Magma - koteczka w wieku ok. roku, maksymalnie półtora. Chude nóżki, brak 2/3 ogonka, ogromny brzuch (zapewne efekt zarobaczenia), biegunka, uszy zapchane odchodami świerzbowca, miliony pcheł i kurzych wszołów, smutek w oczach - to skrótowy obraz kotki, która trafiła pod opiekę Fundacji w piątek 20 listopada 2015 roku.
Kotka znaleziona została pod internatem Zespołu Szkół w Trzcianie. Na pewno nie należy do nikogo mieszkającego w okolicznych domach. Pewnego dnia pojawiła się pod internatem i zamieszkała w postawionej tam tekturowej budce.
Magma jest ogromnym słodziakiem. Jest bardzo kontaktowa w stosunku do ludzi i zupełnie bezkonfliktowa jeśli chodzi o inne zwierzęta (zarówno psy jak i koty).
To kotka, która chyba nigdy wcześniej nie zaznała ciepła domowego, nie wie co to legowisko, kocyk, a posadzona na łóżku zeskakuje z niego w wielkiej panice, rozglądając się dookoła, czy aby nikt jej nie skrzyczy i nie przegoni. Ulubionym miejscem do spania jest zimna podłoga, w ostateczności twardy blat kuchenny obok okna. Nie wiemy skąd kicia znalazła się w tamtym miejscu. Jednak na 100 procent możemy stwierdzić, że w przeszłości nie miała łatwego życia. Stan ogonka wskazuje na to, że został urwany i goił się sam. Pchły, wszoły, robaki, świerz - zjadały ją żywcem. Mamy nadzieję, że właśnie w tej chwili zakończyła się jej gehenna. Że będzie już tylko lepiej.
Prosimy o pomoc. Kicia została odpchlona, odrobaczona, walczymy z świerzbem i ogólnym wyczerpaniem organizmu. Czeka ją kolejna tura odrobaczania, szczepienia i sterylizacja. Pomóżcie nam w sfinansowaniu tych wszystkich zabiegów.
Dziękujemy