Bezdomne koty pragną choć namiastki własnego kąta. I mają ją, ale nic za darmo...

Pod opiekę Fundacji Serce dla Zwierząt trafia wiele chorych kotów, znalezionych na ulicy. Niektóre okazują się tak kochanymi przylepami, że serce się kraje na myśl, że miałby znowu wrócić na ulice.

Szukamy im kochających rodzin. Cieszymy się, kiedy koty zamieniają tułaczkę po ulicach na wspaniałe rodziny, pełne miseczki i mięciutkie posłanka. Niektóre jednak nie mają szczęścia i mimo że są już cudowne, wyleczone, wykastrowane, zaczepione, przez wiele miesięcy czekają na adopcję. Ich domem staje się lecznica, z którą współpracujemy. Koty mieszkające w niej cały dzień biegają, nie są trzymane w klatkach. Jedzą bardzo dobrą karmę. Bawią się z wolontariuszami, są zaopiekowane i szanowane. Wiemy, że kiedyś znajdzie się ktoś, kto je pokocha!

My płacimy 10 zł za dobę pobytu. To naprawdę mało, ale w skali miesiąca 300 zł za kota to jednak spory wydatek dla Fundacji, mającej pod opieką tak wiele zwierzaków. Robimy marcową zrzutkę, by nasi podopieczni mogli bezpiecznie i spokojnie doczekać momentu mądrej adopcji! Na kogo zbieramy?

Oto najsłodszy z najsłodszych - Zbysio

A to, najpiękniejszy z najpiękniejszych - Smerf

A to najfajniejszy z najfajniejszych - Wujek 

Ich marcowy pobyt w lecznicy w oczekiwaniu na adopcję to koszt 930 zł. 

Prosimy o pomoc!