Potrącony, połamany, 5-miesięczny szczeniak leżał w rowie i czekał na cud

Otrzymaliśmy telefon z prośbą o pomoc, przejeżdżający pustą drogą w jednej spod lubelskich miejscowości ludzie zauważyli leżącego na poboczu psiaka zabrali i go ze sobą ratując tym samym jego życie. Pies nie podnosił się piszczał przeraźliwie przy każdej próbie dotyku.

Pomimo braku funduszy został zabrany do kliniki, gdzie zrobiono mu badania, zdjęcia RTG pokazały jak ciężkiego urazu doznał psiak: złamanie kości udowej z przemieszczeniem, zniszczoną głowę kości udowej i złamaną miednicę, można powiedzieć, że lewa tylna łapka została oderwana.

Ile musiało wycierpieć to psie dziecko chyba nikt nie jest w stanie sobie tego wyobrazić.

Nie było chwili wahania psiak musiał być operowany. Została zespolona kość udowa, niestety, głowa tejże kości była bardzo uszkodzona i podjęto decyzję o jej usunięciu. Pomimo całego cierpienia Bond, bo takie imię otrzymał, jest bardzo dzielny i cierpliwie znosi wszelkie zabiegi. Teraz czeka go kilku tygodniowe przebywanie w klatce kennelowej, aby ograniczyć ruch i potem jeszcze bardzo długa rehabilitacja, bo Bond to jeszcze psie dziecko - ma dopiero ok 5 miesięcy i ma jeszcze mleczne ząbki, a tak poważny uraz bez rehabilitacji może spowodować, że nie będzie on wypełni sprawny.

Nie znamy historii jego wypadku, czy ktoś go porzucił w szczerym polu i kiedy szukał drogi do domu, przejeżdżający samochód go potrącił. Jedno jest pewne - tam czekałaby go pewna śmierć w ogromnych cierpieniach. Pomimo tego, co go spotkało, Bond jest słodkim psiakiem i ciągle dopomina się bliskości człowieka.



Bond bardzo potrzebuje Waszego wsparcia, wierzymy w Wasze ogromne serca i bardzo prosimy o pomoc finansową w opłaceniu bardzo kosztownej operacji Bonda i jego dalszej rehabilitacji, aby mógł być w pełni sprawny i już nie cierpiał.