Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Na terenie posesji utrzymywany był pies "Barry" w rażących warunkach utrzymania, przypięty do metalowej beczki na metalowym, skręconym łańcuchu. Obok beczki znajdowała się piła tarczowa o której tarczę pies mógł się zranić. Po wejściu na posesję inspektorzy Pogotowia dla Zwierząt dokonali kontroli warunków utrzymania zwierzęcia. Pies ten nie posiadał dostępu do wody. Garnek, który został wskazany przez właścicieli, był przewrócony do góry dnem, a miejsce to było suche co świadczyło o tym, że jeżeli pies wodę posiadał - było to przynajmniej kilka godzin przed interwencją inspektorów Pogotowia dla Zwierząt. Pies przywiązany był na uwiązie z łańcucha, bez tzw. kołowrotka - tak więc był skręcony co ograniczało ruchy psa zaledwie do ok. 50 cm w każdą ze stron. Jego "schronieniem" była metalowa beczka, która nie chroniła tego psa przed warunkami atmosferycznymi - szczególnie przed upałem. Taka beczka nagrzewa się do bardzo wysokich temperatur i bardziej grzeje aniżeli chłodzi. Można byłoby wręcz się pokusić o stwierdzenie, że jest to piekarnik. W dniu interwencji zanotowano 27°C w cieniu. W miejscu gdzie bytowało zwierzę znajdowała się piła tarczowa, tzw. "krajzega". Nie posiadała ona blatu, który dawałby chociaż namiastkę cienia, za to posiadała ostrą tarczę służącą do piłowania drewna. Tarcza ta usytuowana była na tyle nisko, że pies mógł wyrządzić sobie krzywdę kalecząc się. Pies został odebrany i trafił pod naszą opiekę. Oto jego fotografia po odbiorze. Ten psiak znalazł już dom tymczasowy.
Na polu rolnika był także drugi pies o imieniu Rex. Długość jego łańcucha to ok. 1 metr. Buda stała w pełnym słońcu, nie dając żadnego cienia. Ponadto miejsce gdzie przebywał pies nie było osłonięte żadnymi większymi krzewami, roślinami lub drzewami.
Buda ta była pochylona w stronę dołu, który pies prawdopodobnie spowodował łańcuchem. Pies ten nie miał również żadnego kołowrotka przy łańcuchu tak więc uwiąz ten również się skręcał, przez co skracał swoją długość. Na szyi psa znajdował się ślad po wrośniętym łańcuchu.
Stan taki trwał na pewno kilka tygodni, powodował ból i cierpienie. Pies ten również nie posiadał dostępu do wody, jego miska była również przewrócona a wokół budy nie było żadnego mokrego miejsca co świadczyło o fakcie, że taki stan utrzymuje się co najmniej od kilku godzin przed interwencją.
Mały psiak został odebrany. Na fotografii jest on już szczęśliwy w naszej karetce Pogotowia dla Zwierząt. Bardzo dziękujemy Państwu za pomoc w ratownaiu tych dwóch psów.
Dziś będzie kolejny apel o wsparcie psa. Tym razem o interwencję poprosili mieszkańcy jednej wsi pod Łodzią. Nie wytrzymali tego widoku: psa przykutego łańcuchem do beczki i jak zwykle u rolników. Pies wychudzony, słaby. Na fotografiach widoczne są żebra...
- On ledwo stoi w te upały - słyszymy w słuchawce.
Upały przez ostatnie dni dają się we znaki. Codziennie odbieramy psy z ciężkich warunków. Codziennie mamy więcej zgłoszeń, szczególnie teraz, kiedy ludziom trudno przeżyć w taki skwar. Tym ciężej mają zwierzęta.
Ten na wykonanej fotografii jest ewidentnie zagłodzony. Trzymany bez wody i na krótkiej uwięzi. Tu nie ma co się zastanawiać. Ruszamy po psa - choć przed nami 450 km. w obie strony.
Kwota ze zbiórki to faktyczny koszt ratowania tego psa: transport, koszty lekarza i opłata za przyjęcie do azylu. Jak zwykle - wkrótce pokażemy uratowane, kolejne życie. Mamy nadzieję, iż nie tak osłabione, jak na fotografii. Przeciwko ludziom, którzy doprowadzili go do takiego stanu złożymy zawiadomienie o przestępstwie. Podobno na polu u tych ludzi jest także drugi pies przykuty łańcuchem do budy. Jemu także pomożemy.
Loading...