Ares osamotniony po śmierci właścicielki prosi o pomoc

Śmierć właściciela to zawsze dramat dla jego zwierząt. Jest on jeszcze większy, gdy bliscy zmarłego nie chcą zapewnić im opieki lub zapewniają nieodpowiednią. Oto kolejny przykład takiej psiej tragedii. Wolontariuszka napisała:

„Zwracamy się do Państwa o pomoc nie dla siebie lecz dla naszego podopiecznego Aresa. W pewnej  podwarszawskiej miejscowości w jednym z gospodarstw było ponad 15 psów .Wszystko było dobrze do czasu gdy żyła ich opiekunka. Niestety po  jej śmierci psy zostały pod opieką jej męża. Dla tej osoby to był zbędny balast, który z mieszkania, z dnia na dzień, został wywalony  do rozwalającego się pomieszczenia bez dachu, które kiedyś było świniarnią. Psy nie dostawały jedzenia ani picia. Po ujawnieiui dramatu zwierząt, psy zostały zabrane do hoteli dla zwierząt. Niestety nie wszystkie przeżyły tą opiekę męża. Większości udało się znaleźć domy lecz nie dla wszystkich. Zostały trzy. Dziś nie prosimy,  dziś błagamy o pomoc w pokryciu  kosztów hoteliku. Błagamy o pomoc dla Aresa.  Skunks i Klusior mają zapewnione bezpieczne miejsca. Tak dużo już przeżyły. Z utęsknieniem wszystkie czekają na swoje wymarzone domy, w przyjaznych hotelikach. Ares jest w wieku ok 3-4 lat jest zaszczepiony , odrobaczony i po kastracji. Nie stać już nas na opłacenie hoteliku dla Aresa.  Pozostaje schronisko. To tylko dla niego kolejny dramat, kolejna trauma . On nie odnajdzie się w schroniskowych  warunkach. Dlatego błagamy nie prosimy o pomoc dla niego!!!”
 

Przyjęliśmy Aresa pod opiekę. Szukamy dla niego domu, ale w tym czasie Ares będzie przebywał w hotelu. Musimy zebrać środki na opłacenie opieki hotelowej. Miesięczny koszt to 369 zł plus karma i ewentualne leczenie. Prosimy o wsparcie dla niego.


​Pamiętajcie, że wspierając każdego z naszych podopiecznych przyczyniacie się do tego, że możemy ratować więcej psiaków w potrzebie, których niestety w naszym kraju jest wciąż bardzo dużo...