Chore ząbki Rysia

Plazmocytarne zapalenie dziąseł jest najczęściej spotykaną chorobą jamy ustnej kotów. Niestety, w większości przypadków nie wiadomo, co wywołuje tę dolegliwość. Przyczyną mogą być zaburzenia autoimmunologiczne, gromadząca się płytka nazębna oraz choroby ogólnoustrojowe. We wczesnej fazie można zaobserwować zaczerwienienie dziąseł w miejscu ich przylegania do zębów. Z czasem dziąsła ulegają obrzęknięciu. W późniejszym czasie choroba obejmuje coraz większy obszar. Typowymi objawami zapalenia dziąseł są: słaby apetyt, brzydki zapach z pyszczka i nadmierne ślinienie.

I to na tyle opisu książkowego choroby jednego z naszych podopiecznych, którego historia zaczęła się od telefonu jednej z naszych wolontariuszek:
- W Łasku jest niekontrolowana hodowla kotów, dziś udało nam się trzy odebrać, jedźcie, zobaczcie, co się tam dzieje... 

Jedziemy! Przedstawiamy się jako osoby prywatne zainteresowane adopcją kota, mając nadzieję na spokojną rozmowę i możliwość zobaczenia całej gromady. Tak kotki są do adopcji, ale dopiero za dwa tygodnie - informują nas opiekunki. - Jest kotka z dwoma maluchami, ale jeszcze ich wydać nie możemy, ponieważ mają cztery tygodnie, może jak będą chciały Panie poczekać, to za ok. dwa tygodnie rozmnożą się dwie następne, te w typie brytyjskim - wskazuje nam palcem na piękne kocice.

W tym miejscu informujemy Panią, że przyjechałyśmy z interwencją w sprawie pseudohodowli. A w wyniku tej interwencji odbieramy pięć kocic w tym dwie w bardzo zaawansowanej ciąży, kocicę z dwoma maluchami oraz dwa dorosłe już koty.

Wracamy do Piotrkowa, koty trafiły natychmiast do weterynarza, każdy z nich miał już „wyhodowanego” świerzbowca w uszach, a Rysio - główna postać tej historii, dodatkowo plazmocytarne zapalenie dziąseł.

Rysiek, kiedy został zważony u lekarza, wykazywał znaczną niedowagę, jak na dwuletniego kota. Waga nie przekraczała dwóch kilogramów. Przyczyna była jasna, kot nie mógł jeść ze względu na zaawansowane objawy choroby. Owe Panie nie potrafiły zajmować się kotami, gdyż wg nich samo karmienie było wystarczającą opieką.

Kiedy odebrałyśmy Rysia od jego „opiekunek”, kot nie posiadał już przednich zębów. Lekarze w przychodni zabezpieczyli go antybiotykami, jak i środkami przeciwzapalnymi do momentu zabiegu usunięcia zębów, który przy tak zaawansowanej chorobie był nieunikniony. Przy odpowiednim żywieniu, które nasz Rynio otrzymywał, bardzo szybko zaczął przybierać na wadze. Cel prawie osiągnięty!

Zabieg usunięcia zębów, przez ból których kot nie mógł spożywać twardych pokarmów, przyniósł trochę drastyczny efekt  - usunięcia większości zębów (pozostawiono tylko trzy kły).

Jesteśmy stowarzyszeniem non-profit, kierujemy się wyłącznie dobrem zwierząt i chętnie udzielamy pomocy. Każdy kot w potrzebie, o którym fundacja tylko się dowiedziała, został otoczony naszą opieką i wyadoptowany wyłącznie w pełni zdrowy. Niestety, za wszystko w życiu trzeba zapłacić, koszty leczenie nie są tanie, ale my też nie szukamy lekarzy tanich, tylko skutecznych w swych działaniach.
 

Dzięki Państwa pomocy finansowej Fundacja Miasto Kotów może istnieć i pomagać w potrzebie. Zwracamy się z prośbą o wsparcie na leczenie Rysia, który dzięki nam dostał szansę na nowe lepsze życie.