Muchy złożyły jaja w uszku Simona... Pomóżcie ratować kotka!

Closed
Supported by 18 people
700 zł (100%)

Started: 27 August 2014

Ends: 07 September 2014

Hour: 02:00

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Koty wolnożyjące są niezwykle potrzebne w miejskich ekosystemach. W naturalny sposób chronią ludzi przed plagą gryzoni. Pełnią funkcję czyścicieli i zapobiegają rozprzestrzenianiu się groźnych chorób, których przyczyną mogą być szczury. O tym wiedzieli już nawet starożytni Egipcjanie... Niestety, ta oczywistość z jakiegoś powodu nie dociera do współczesnego człowieka! Koty są przeganianie, niechciane, trute. Zamyka się im piwniczne okienka, niszczy domki. Ludzie, którzy opiekują się kotami, są szkalowani i obrażani.

Los kotów wolnożyjacych w dzisiejszych czasach jest bardzo okrutny! Zwierzęta żyjące w ciągłym poczuciu zagrożenia i silnym stresie są bardziej podatne na choroby... Tak było w przypadku Simona. Podupadł na zdrowiu, stracił odporność, w końcu się rozchorował. W uchu kotka urósł polip. Z czasem z chorego ucha zaczęła się sączyć ropna wydzielina. Ponieważ nikt nie udzielił kiciusiowi pomocy, choroba w najlepsze rozpanoszyła się w organizmie zwierzaka. Chora tkanka zaczęła gnić, co doprowadziło do tego, że na skórze małżowiny MUCHY ZŁOŻYŁY JAJA :( Kocura zabrano do lecznicy - dalsze oględziny ujawniły: osłabienie, powiększone węzły chłonne, stan zapalny dziąseł, liczne stare rany.

Na szczęście kotkiem zainteresowała się Pani Emilia, osoba, która od wielu lat dokarmia koty i, nie zważając na niechęć otoczenia, pomaga mruczkom na terenie Mińska Mazowieckiego. To ona zauważyła chorego kota. Odłowiła go (Simon jest kotkiem wolnożyjącym, a więc jego zaufanie do ludzi jest bardzo ograniczone) i umieściła w szpitaliku.

Diagnoza lekarza nie pozostawiła żadnych wątpliwości: polip wymaga usunięcia - niezoperowany może prowadzić do nawrotów stanów zapalnych. Do tej pory lekarz pobrał krew do badań, wykonał testy fiv/felv, podaje leki i kroplówki. Na razie kotek jest jednak za słaby na podanie narkozy i wymaga dalszego leczenia. Są to koszty, które przewyższają możliwości finansowe emerytki, która i tak znaczną część swoich dochodów przeznacza na pomoc kotom! Pani Emilia zwróciła się o pomoc do wolontariuszek Fundacji Viva z grupy Zwierzaki z Mińska, które oczywiście nie umiały odmówić pomocy cierpiącemu zwierzakowi i za pośrednictwem serwisu SiePomaga bardzo proszą o wsparcie i pomoc w zebraniu środków na leczenie Simona!!!

Supporters

Loading...

Organiser
0 actual causes
681 ended causes
Supported by 18 people
700 zł (100%)