Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Śnieżka była ostatnim psem zabranym z tej wioski. Ostatnim potrzebującym wsparcia - z wioski na końcu świata, o której wiele osób zapomniało.
Z budynku starego pałacyku - gdzie wszystkie psy mieszkały w korytarzu, w położej szafie, w której ułożone były jakieś stare bluzki i stary rozwalający się fotel. Drzwi nie były zamknięte - chociaż w lato mury kamienicy osłaniały psiaki od słońcem, zimą były to warunki nie do zniesienia. Nie były karmione, a jak były to rzadko - bo wiele razy nie było jedzenia dla psy, szczęściem było gdy dostawały zlewki. Biegały po wsi samopas w poszukiwaniu jedzenia, często wyjadając psom na łańcuchu. Żadne z nich nie było zaszczepione, wysterylizowan, wykastrowane - nagle z jednej suczki rozmnożyło się 6 psów odebranych interwencyjnie !
Moon, Rubik, Wiki, Reksio, Wiki i ostatnia Śnieżka.
Dzięki zbiórce udało się pomóc Śnieżce, ale przy tym pozostałym psiakom - wszystkie znalazły kochające domy, gdzie są członkami rodzin ! Śnieżka została poddana zabiegowi sterylizacji, została zaszczepiona i zyskała najcudowniejszy dom pod słońcem <3
Śnieżynka, a teraz Fiocco pozdrawia przy rezultacie zbiórki ! Dziękujemy za wsparcie ! To była ogromna interwencja połączona z jednym najważniejszym aspektem !
WALKĄ Z BEZDOMNOŚCIĄ !
Śnieżka jest około 9-miesięczną sunią - jako ostatnia została odebrana z wioski, gdzie przeprowadzałyśmy liczne interwencje. W jednym domu panował psi dramat, rozmnażanie w sposób niekontrolowany - Śnieżka jest właśnie przykładem tego, co tam się działo.
Budynek, tzw. "pałacyk" czyli stary, zdezelowany, aż przykro budynek, gdzie mieszka liczba rodzina. Mieli jednego pieska, potem drugiego, aż w końcu z jednego zrobiło się 6! Suczki z pieskami, matki z synami - kazirodztwo przeogromne. Gdy przyjechaliśmy, znów szczenne suczki. Spały w korytarzu budynku, otwartym dla wszystkich. Zaznaczmy, że sąsiadom przeszkadzały psy, często je kopali i przeganiali. W korytarzu, na klatce schodowej, miały starą szafę, w której położone były "szmaty". To było jedyne posłanie psów. Drzwi były non stop otwarte, zatem szansą na przeżycie wszystkich psów w zimę było wtulenie się w siebie i spanie wszystkie razem.
Udało nam się zabrać Śnieżkę dzięki temu, że miałyśmy już dla niej Dom Stały czekający na malutką. Przed adopcją została poddana zabiegowi sterylizacji, do tego hospitalizacja i pierwsza opieka weterynaryjna. Faktura wyniesie nas około 300 złotych.
Śnieżka jest cudownym psiakiem, który jest już w domu. A dokładniej cała szóstka! Dziękujemy!
Loading...