Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Działamy!
Dzięki Waszej pomocy kastrujemy wolno żyjące stado kotów. Niestety jeden kotek jest sprytny i nie daje się złapać w klatkę łapkę. Łapanie ostatniego kotka nadal trwa. Reszta już po kastracji :)
Jeśli im teraz nie pomożemy z 6 kotów na wiosnę zrobi się 30!
Wolno żyjące koty - problem pomijany, przez wielu niezauważany. Ale one są, często blisko Ciebie, żyją gdzieś w krzakach. Niektórym uda się znaleźć coś do jedzenia w śmietniku, jedne odchodzą z głodu, nieliczne mają tyle szczęścia, że zauważy je dobra dusza, która postanowi je dokarmiać. Karmiciele kotów wolno żyjących to najczęściej ludzie, którzy mają pod opieką swoje zwierzęta, ale mimo to postanawiają pomóc także tym, które nie mają nikogo.
W teorii takie koty powinny być pod opieką gminy. To ona powinna zadbać o karmę, kastrację, leczenie wolnożyjących kotów. W praktyce karmiciel zostaje z problemem sam. Karmi, leczy i dba o koty ze swoich, często niewielkich, pieniędzy. Właśnie taka osoba zgłosiła do nas 6 "swoich" kotów, o które dba. 5 kocic i jednego kocura. Kotki mieszkają w budce, są dokarmiane, ale nie są wykastrowane. Oznacza to, że jeśli te 5 kocic za pół roku urodzi choćby po 6 maluchów to kotów będzie tam ponad 30!! Ile z nich umrze na koci katar, ile zginie pod kołami aut a ile z głodu? Kto wykarmi taką gromadę?
Nawet nie chcemy o tym myśleć. Po prostu trzeba całą gromadę PILNIE wykastrować, zaszczepić, zaczipować, odrobaczyć i odpchlić. Nie zrobimy tego bez Waszej pomocy. W Was jedyna nadzieja. Zatrzymajmy bezdomność. Prosimy Was o pomoc 🙏Lepiej zapobiegać bezdomności niż potem ratować kolejne bezdomniaki...
Loading...