Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Zigi ma się lepiej, już można powiedzieć, że jest szczupły, a nie chudy.
Jest bardzo miłym psiakiem i lgnącym do ludzi. Jednocześnie to piesek bardzo energiczny!
Sierść mu odrasta i zdrowie wraca. Choć nigdy nie będzie w pełni normalnym pieskiem.
Dziękujemy za Wasze wsparcie!
Corocznie tysiące psów i kotów są porzucane przez swoich opiekunów. Część z nich oddawana jest do schronisk dla zwierząt – i te wbrew pozorom mają wiele szczęścia. Jednak przeważająca większość pozostawiana jest na ulicach czy w lasach, a później włóczy się, próbując odnaleźć drogę do swojego domu. Jedni nie mogą, a może nie chcą trzymać już swojego pupila i poszukają mu wówczas nowego domu. Inni bez skrupułów przywiązują zwierzaka do drzewa skazując go tym samym na śmierć w męczarniach. Ilu ludzi wyzutych z empatii tyle pomysłów na pozbycie się przyjaciela…
Zigi w połowie lutego został znaleziony w lesie w okolicach Zawoi. Omotany sznurkiem, zwisający do góry nogami, skrajnie wycieńczony, zagłodzony... Z raną ciętą na głowie, nie mający siły podnieść głowy, nie reagujący na nic… Miał umrzeć, jednak w ostatniej chwili los się do niego uśmiechnął. W takim stanie pies został dowieziony do kliniki. Kroplówki, antybiotyki, leki przeciwbólowe, badania. Przez dwie doby był karmiony i pojony strzykawką. Nie wstawał, a potrzeby załatwiał pod siebie. Podczas kolejnej kroplówki Zigi zasłabł i nie mógł się wybudzić przez kilka godzin. Lekarz podejrzewa śpiączkę wątrobową. Zigi ma też problemy z utrzymaniem równowagi, prawie nie reaguje na bodźce.
Tego starszego już psiaka, będącego w wieku kiedy powinien być otoczony specjalną opieką, człowiek potraktował wyjątkowo okrutnie. A pozbierać się jest znacznie trudniej niż rozsypać. Zigiemu i jego opiekunom nie jest łatwo. Ponieważ koszty diagnostyki, leczenia i diety przerosły ich możliwości finansowe, zwrócili się po pomoc do nas. Zigi zyskał dom i doskonałą opiekę. Brakuje mu jedynie środków na dalszą diagnostykę i leczenie. Pies, choć wiekowy, leczony ma szansę odzyskać taką zwykłą radość życia, i cieszyć się swoim mikroświatem, w którym nikt nie wiąże starych psów sznurkiem do drzewa. Potrzebuje jednak pomocy dobrych ludzi, aby móc zimnym nosem trącać rękę, która z czułością go pogłaszcze. Dlatego zwracamy się do Was, Drodzy Pomagacze – nie bądźcie obojętni na los tego pieska, który przecież zasługuje na godną i spokojną starość!
Loading...