Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani Erica znalazła wspaniały dom. Mimo, że jest niemłodym kotem ktoś ją pokochał i daje szczęście.
Dziękujemy za wsparcie dzięki któremu udało nam się pokryc część kosztów obsługi weterynaryjnej.
Kicia już spowrotem w domu tymczasowym. W końcu zaczęła jeść i zachowywać się bardziej ufnie.
To był zwykły weekendowy dzień. Praca, obowiązki, chęć chwili wytchnienia. Wystarczyło kilka minut, żeby zamienił się w dzień pełen stresu, żalu i niedomówień (to z mojej strony). Ale też w tym właśnie dniu życie opisanej poniżej kotki wywróciło się do góry nogami. A wystarczyła chwila.
Często bywa tak, że pod drzwiami siedziby Fundacji Felineus stają ludzie z niezapowiedzianymi wizytami. Jedni szukają kotów do adopcji, inni przywożą koty znalezione na ulicy. Kiedy przed drzwiami stanął człowiek z prośbą o pomoc i przyjęcie kota, nie było to dla mnie nowością. Krótki wywiad - "kotka dochodząca, przyplątała się rok temu, ale pcha nam się do domu, a jeden z domowników ma uczulenie. Nie możemy jej zatrzymać. Ma pewnie ze 2 lata. Jest wysterylizowana." Trudna decyzja, bo przecież kotów mamy wiele. Ale głos z tyłu głowy podpowieda - zobacz ją. Zaglądam do samochodu i widzę kudłatą kupę nieszczęścia w wiklinowym koszyczku. Już wiem, że nie ma 2 lat. Już wiem, że nie jest przybłędą. Bo kto dla przybłędy kupuje wiklinowy koszyk? Przyjąć, odmówić? Myśli kłębią się w głowie. Zaglądam w twarz człowieka, który ją przywiózł. Zero emocji, pustka w oczach... Już wiem co robić... Zabieram kicię do domu. Serce boli, żal ściska za gardło...
Jest zdezorientowana, przestraszona, ale widać, że dom nie jest jej obcy. Kolejny dzień. Zwiedza. Próbuje jeść, ale nie może. Zaglądamy do pysia - tragedia. Zęby i dziąsła w stanie fatalnym. Futerko jest kłębowiskiem kołtunów, uszy załadowane odchodami świerzbowca. Kicia trafia do szpitala - na badania i obserwację.
Oględziny weterynarza i badania potwierdzają nasze przypuszczenia. Kicia ma minimum 8 lat. Jest bardzo odwodniona, niedożywiona. Ale wyniki wykonanych badań krwi (pełny pakiet) w normie. Zatem decyzja - zostawiamy w szpitalu, gdzie zostanie nawodniona, gdzie lekarze zrobią porządek z zębami i stanem zapalnym w pyszczku.
A potem wróci do tymczasowego domu i mamy nadzieję, że jej życie znowu przewróci się do góry nogami - ale tym razem na lepsze. No i mamy szczerą nadzieję, że Wy pomożecie nam w odmianie jej losu... Z góry dziękujemy!
Ładuję...