Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za podarowane 223 zł!
Pokryją część zabiegów uratowanych Królików.
DZIĘKUJEMY!
Wczoraj dostaliśmy zgłoszenie o małym, 6 tygodniowym psiaku. Ze zgłoszenia wynikało, że szczeniak wył całe noce i dnie, zamknięty w ceglanej, nieocieplanej szopie. Pani Paulina zainteresowała się sprawą, ponieważ jak wspomniała w zgłoszeniu, sąsiad, pan R. w czerwcu tego roku, przetrzymywał innego psa przez trzy tygodnie w klatce po królikach, bez dostępu do wody i jedzenia.
Pani Paulina zabrała 10-miesięcznego psiaka na własną rękę. Biedak był w stanie wycieńczenia. Po jego ciele skakało pełno pcheł, miał również bardzo dużo kleszczy i był przerażony do tego stopnia, że przez pierwszy tydzień siedział pod łóżkiem. Co gorsza - piesek nie był tam jedynym zwierzęciem. Wszystko zostało postanowione - jedziemy. Interwencję prowadziliśmy razem z Szymon Chraplewski i Inspektorat TOZ oddział Grzebienisko, którym dziękujemy za bardzo dobrą współpracę i pomoc przy całej interwencji.
Nasi wolontariusze przyjechali na miejsce około godziny 18:00. Otworzył nam syn pana R., który również był zatroskany o losy zwierząt swojego ojca. Błagał nas, byśmy się nimi zaopiekowali. Weszliśmy do pomieszczenia, w którym przebywały zwierzęta i zamarliśmy. Wszędzie śmierdziało zgnilizną i stęchlizną, na ziemi walały się najróżniejsze śmieci, odchody zwierząt, nie było żadnego dostępu do światła dziennego. Zwierzęta siedziały pozamykane w klatkach pełnych odchodów i zgniłego jedzenia. Piesek do miski miał nasypane ZBOŻE!
Łącznie znajdowało się tam DWADZIEŚCIA ZWIERZĄT!
- sześciomiesięczny szczeniak
- dwie papużki nimfy
- szczurek
- cztery króliki
- pięć kur
- siedem gołębi
Widok był przerażający. Dowiedzieliśmy się, że pan R. bardzo często wyjeżdża, zostawiając zwierzęta na pastwę losu. Bez jedzenia, wody, światła dziennego. Wszystkie wciśnięte w małe klatki. Wyjeżdżał z przekonaniem, że to tylko zwierzęta, że nie musi się nimi opiekować. Po co.
Dowiedzieliśmy się również, że wszystko, co dawał zwierzakom pochodziło z pobliskich śmietników. Pan R. chodził po śmietnikach, zbierając dla nich resztki zgniłego, zatęchłego, nienadającego się do niczego jedzenia i karmił tym te niewinne istoty❗️ Zawiadomiliśmy o wszystkim policję, która szybko pojawiła się na miejscu. Tu chcielibyśmy bardzo podziękować komisariatowi policji w Luboniu, za świetną współpracę i cudowną pomoc w interwencji. Panowie policjanci, którzy przyjechali na zgłoszenie byli równie poruszeni losem tych zwierząt co my. Dzięki nim wszystko poszło sprawnie i bez problemów. Świetna robota! 💝
Syn pana R. zrzekł się zwierząt za swojego ojca, ponieważ nie było go w Poznaniu. Znowu wyjechał, zostawiając zwierzęta samopas. Po zabezpieczeniu wszystkich milusińskich zaczęliśmy ich rozwozić po do nowych domów. Wszystkie zwierzęta oprócz papużek od razu znalazły nowe domy! W tym miejscu chcielibyśmy gorąco podziękować Oli. Wraz z jej partnerem Maciejem pomagali nam w zabezpieczaniu, szukaniu domów i transporcie zwierząt. Dwie papużki z interwencji czekają u Pudelko Lilki, której też dziękujemy z całego serca za pomoc w akcji i przygarnięcie na dom tymczasowy tych dwóch sierotek. Chcielibyśmy również serdecznie podziękować wszystkim pozostałym osobom, którzy pomagali ratować nam zwierzęta z interwencji. Dziękujemy Pani Paulinie za reakcję i empatię, która kazała nas zawiadomić o odgrywającym się koszmarze u pana R.
Oczywiście nie kończymy wyłącznie na interwencji Będziemy wnosić sprawę o zakaz posiadania zwierząt przez pana R., a także będziemy monitorować sytuację, by żadne nowe zwierze nie trafiło pod opiekę pana R.
Bardzo się cieszymy, że wszystko się dobrze skończyło. Jednak mamy do Was gorącą prośbę. Króliki, które zostały odebrane i znalazły już nowy dom, koniecznie muszą przejść zabieg kastracji, jak i przebyć antybiotykoterapię. Te koszta wynoszą 1500 złotych. Zakładamy zbiórkę, by pomóc osobom, które przygarnęły pod swój dach cztery pary uszów z interwencji. To jak? Pomożecie? 💕🐾
Ładuję...