Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za każdą złotówkę pogadrowaną Fidze. Nie udało się zebrać całej kwoty, ale opłaciliśmy choć część faktur za jej leczenie.
Figa wróciła do zdrowia i znalazła nowy kochający dom.
Figa przeszła wiele. Dosyć długie leczenie, pobyt szpitalny, w końcu kastracja.
A na końcu nowy dom :)
Koszty całości leczenia to ok 1500zł.
Bardzo zatem prosimy o wsparcie.
Figa, piękna szylkretowa ok. roczna koteczka. Odebrana przez fundację po śmierci właścicielki, przerażona, zaniedbana, odwodniona i głodna. W domu tymczasowym otrzymała imię Figa. Kiedy trafiła do domu tymczasowego, przerażona ukryła się w najciemniejszym kącie pokoju. Nie wiedziała, czy znowu ktoś ją skrzywdzi, uderzy, czy dostanie coś do jedzenia. Po brudnym futerku skakały pchły, w uszach świerzbowiec, w brzuchu ogromna ilość pasożytów.
Rozpoczęliśmy walkę z niechcianymi gośćmi. Figa bardzo bała się ludzkiej ręki, nie wiemy co przeszła, ale pewnie nic dobrego. Powoli, małymi krokami przyzwyczailiśmy ją, że ręka człowieka nie oznacza bólu, tylko przyjemny delikatny dotyk podaje też miseczkę z jedzeniem i wodą, delikatnie głaszcze chude ciałko i główkę.
Kiedy Figa powolutku zaczynała już ufać człowiekowi, kiedy miała nawet już szansę na adopcję, "świat dla nas się zawalił". Figa zachorowała. Gorączka, katar, który zatykał nos i powodował, że kotka miała problemy z oddychaniem. Figa nie jadła, nie piła. Znowu siedziała skulona w tym samym ciemnym kącie, gdzie schowała się pierwszego dnia. Pomimo świątecznego czasu natychmiast trafia do całodobowej lecznicy gdzie zapada decyzja - zostaje w szpitalu.
Nie wiemy, jak długi to będzie pobyt i jak kosztowny a dla zakoconej po uszy fundacji to kolejne ogromne koszty. Dlatego znowu zwracamy się z prośbą o pomoc do Was. Pomóżcie Fidze dojść do zdrowia, a my ponownie nauczymy jej ufności do człowieka - żeby mogła znaleźć tego swojego jedynego.
Ładuję...