Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Filuś ma ok. półtora roku. Niemal całe życie spędził w fundacyjnym domu tymczasowym.
Kiedy do nas trafił miał zaledwie 2 miesiące i był bardzo chory. Leczenie trwało bardzo długo bo okazało się, że Filuś jest nosicielem wirusa białaczki. Niejednokrotnie pojawiały się pytania - czy warto... Ale wystarczyło spojrzeć w jego mądre oczy, które mówiły - chcę żyć tyle ile mi będzie dane, pomóżcie mi - i już wtedy nikt nie myślał o eutanazji.
Filusiowi udało się wyzdrowieć, został zaszczepiony na choroby wirusowe i wykastrowany. Przez ponad pół roku jego stan był ustabilizowany, kociak nie wymagał stałej opieki lekarza. Niestety nadszedł moment, w którym stan Filusia się pogorszył. Pojawiła się anemia, kociak był osowiały i smutny. Podczas badań kontrolnych stwierdzono zewnątrzwydzielniczą niewydolność trzustki oraz bardzo zawyżony poziom wskaźników wątrobowych.
Włączono mu terapię lekową oraz dietę trzustkowo-wątrobową. Wygląda na to, że już do końca życia będzie musiał jeść specjalistyczne karmy i brać leki wspomagające pracę trzustki i wątroby. Ile będzie mu dane jeszcze żyć nie wiemy. Są dni kiedy Filuś czuje się źle. Wtedy mało je a dużo śpi. To bardzo mądry kociak - jakby wiedział, że sen pozwoli mu na regenerację sił. A kiedy poczuje się lepiej znowu bawi się z kotami - korzysta z każdego dnia życia jakby wiedział że jest ciężko chory i że w każdej chwili może być gorzej.
Chcemy mu podarować tyle czasu ile to tylko możliwe. Kiedyś ktoś się go pozbył - wyrzucił go na ulicę jak śmiecia - teraz choć chory jest szczęśliwy. Oby to szczęście trwało jak najdłużej... Zapraszamy do pomocy.
Ładuję...