Fiszek - prawdopodobnie ofiara pseudohodowli...

Kochani, trafił do mnie taki kocurek. Przybłąkał się do pani Marty w miejscowości Fiszewo. Piękny, długowłosy, biały kocurek zwraca uwagę. Niestety, przykuwa wzrok nie ze względu na wyjątkową urodę, a kiepski stan - skrajnie wychudzony, brudny z zaropiałymi oczami i z ogromnymi brudnymi kołtunami.

Pani zrobiła mu ogłoszenie, bo sądziła, że kocurek na pewno jest czyjś. Był bardzo przyjacielski w stosunku do człowieka. Niestety, kotka Pani Marty nie toleruje innych zwierząt, więc pani poprosiła o pomoc.

Z doświadczenia wiem, że takie piękne koty zawsze znajdą domy, więc zaproponowałam pomoc i w ten sposób biedak stał się naszym podopiecznym. Widać, że błąkał się bardzo długo i od dawna raczej nie dojadał, żeby nie powiedzieć, że głodował... Na filmiku widać, jak prawie rzuca się na jedzenie. Nazwała go Fiszek, bo brzmi podobnie do Puszek- tak nazywała go pani Marta.

Był niewykastrowanym, kilkuletnim kocurkiem. Nie miał czipa, więc sądzę, że pochodzi najprawdopodobniej z okolicznej pseudohodowli. Dowiedziałam się, że jest w typie rasy Angora Turecka. Kocurek został wykastrowany, ale konieczne będzie usunięcia kamienia, gdyż jest to spory problem u niego. Został odpchlony i odrobaczony i wkrótce będzie zaszczepiony. Na pewno również trzeba będzie zrobić badanie krwi. Proszę was o pomoc, bo jak wiecie, niestety nie mamy żadnego wsparcia z funduszy miasta.

Jeżeli ktoś chciałby zrobić paczuszkę Fiszkowi to bardzo zapraszam! Ma wilczy apetyt. Uwielbia puszeczki Animondy. Niestety nie przepada za surowym mięskiem, ale przemycam mu w mokrej karmie. Potrafi zjeść cała puszkę - 200 gram dziennie! Niestety ciężko wyrobić przy tej ilości kotów, jakie mam pod opieką...

W imieniu naszego przystojniaka proszę o pomoc. Ogromnie dziękuję za każde wsparcie!