Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziś Fred jest już zdrowy, ma się dobrze. Spaceruje dumnie w ośrodku adopcyjnym. Jest fajnym, kontaktowym dziadkiem. Dogaduje się z innymi zwierzakami, ale też nie daje sobie wejść na głowę.
Fredzio ma około 13/14 lat i radzi sobie całkiem dobrze. Szukamy dla niego domu - najlepiej domku z ogrodem, w którym u boku kochających ludzi spędzi psią jesień życia.
Bardzo dziękujemy Państwu za wsparcie dla Freda. Dzięki tym środkom mogliśmy, choć w części pokryć fakturę za operację oraz pobyt w klinice weterynaryjnej i ruszyć z pomocą dla kolejnych potrzebujących zwierząt.
Fred spędził w klinice trzy doby, z pierwszą nocną wizytą, badaniami i operacją koszta wynniosły 2614,96 zł.
Po odbiorze z kliniki trafił do azylu dla psów, gdzie jest do tej pory. Czeka na wymarzony dom. Kilka dni później z gminy Stara Błotnica odieraliśmy drugiego psa potraconego przez samochód.
Na fakturze są więc dwa psiaki z tej gminy. Wprawdzie na psa uzbierano mnie niż zakładaliśmy i mogliśmy pokryć koszty ze zbiórki w 1/3, to resztę niedopłaty pokryliśmy ze środków statutowych. Dziękujemy bardzo za wsparcie. Jesteście naszą dobrą siłą!
Nie zawsze zdążymy dotrzeć na miejsce z pomocą. Tym razem się udało, ale jeszcze walczymy. Ratujemy życie i zdrowie skrzywdzonego psa. Zakrwawionego, w ciężkim stanie.
W nocy otrzymaliśmy zgłoszenie o psie, który w rowie w okolicach Grójca czeka na ratunek, nie podnosi się, nie ma z nim kontaktu. Gmina nie poczuwała się do pomocy, nie pierwszy raz zresztą. Przy psie dyżurowali fuinkcjonariusze z patrolu prewencji. Spodziewaliśmy się najgorszego.
Wykonaliśmy kilkanaście telefonów, ale nikt nie chciał nam pomóc. W końcu sami ruszyliśmy z pomocą, choć miejsce zdarzenia było od nas bardzo daleko. Około 3 w nocy Fred, bo takie imię mu nadaliśmy, został przetransportowany przez nas do całodobowej kliniki weterynaryjnej w Warszawie.
Wymagał natychmiastowej pomocy weterynaryjnej. RTG opowiedziało nam straszliwą historię. Trzy śruty w ciele (białe plamki na fotografii) i połamane żebra.
Boimy się nawet myśleć, co musiał przeżyć ten starszy pies. Powinien mieć kochającego człowieka i spokojną starość. W zamian za to dostał strach i cierpienie. Być może postrzelony, uciekał przed siebie. Ratował się, jak mógł i w tej ucieczce czekał go kolejny cios, pędzący samochód. Powtórzone dwukrotnie badania krwi i usg, potwierdziły ubytek krwi, obniżony hematokryt i pękniętą śledzionę.
Nie było czasu do zastanowienia, Fred natychmiast ruszył na operację usunięcia śledziony.
Spędził w klinice trzy doby, z pierwszą nocną wizytą, badaniami i operacją koszta wynniosły 2614,96 zł.
Nie dysponujemy taką gotówką, musimy pokryć rachunek. Każdy dług blokuje nasze dalsze działania. Pomóż-, wyślij SMS - dla Freda i innych potrzebujących zwierząt, które czekają na naszą pomoc!
Ładuję...