Ile cierpienia może znieść niewinne zwierzę?

Heros - nasz nowy podopieczny. To imię otrzymał nie bez powodu... Dawno nie widzieliśmy TAK ZMALTRETOWANEGO kota, ale jednocześnie tak BOHATERSKIEGO, mającego tak dużą siłę życia!

Otrzymaliśmy wczoraj prośbę o pomoc od Pani Weroniki, która znalazła kota w okolicach Kozienic. Widząc jego stan, pociekły jej łzy i powiedziała sobie, że nie pozostawi go bez pomocy. Nie mogąc dodzwonić się nigdzie i uzyskać wsparcia, na szczęście trafiła na dobre dusze, które poleciły naszą Fundację.  Dzięki Pani Monice kot przyjechał wczoraj do lecznicy na norwida gdzie zajmują się nim wspaniali lekarze. Dziękujemy Paniom z całego serca za szybką reakcję i pomoc.

Heros przeżył noc, ale nadal jest z nim kiepsko... To koci szkielet, ledwo trzymający się na łapach, można policzyć mu wszystkie kostki... Zapadnięte boki, wystający kręgosłup kości miednicy, żeber, to wszystko niestety widać i wyraźnie czuć. Kot ma całą głowę, bok szyi i podbródek w paskudnych, krwawiących ran. Oko, niestety nie do uratowania... Konieczna będzie amputacja. Do tego robaki, sierść, która wychodzi garściami, osłabiona, krucha, matowa. Heros jest skrajnie wychudzony i odwodniony, ledwo można było pobrać krew do badań z tak "zasuszonego" biedaka. OBRAZ NĘDZY I ROZPACZY.

Postanowiliśmy utworzyć zbiórkę na uratowanie Herosa, bo wiemy, że pociągnie ono za sobą spore koszta... Z Waszym wsparciem jest łatwiej ratować wszystkie bidy. A trochę ich mamy na stanie... Mocno wierzymy, że uda się uratować kocurka, a następnie znaleźć mu cudowny, kochający dom... Nieraz dokonywaliśmy cudów, czy tak samo będzie tym razem? Mamy ogromną nadzieję!