Urządziła w piwnicy salę tortur - wiszące szubienice, rozbryzgana krew na ścianach, zagłodzone i martwe psy! Horror w podwarszawskiej miejscowości!

Zbiórka zakończona
Wsparły 1 334 osoby
42 932 zł (112,97%)

Rozpoczęcie: 21 Marca 2021

Zakończenie: 25 Kwietnia 2021

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
23 Marca 2021, 20:00
Właścicielka posesji w Tarczynie, zmarła dziś w szpitalu.

Informujemy, że właścicielka posesji w Tarczynie, z której odebraliśmy 4 skrajnie zaniedbane psy oraz odkryliśmy miejsce torturowania zwierząt, zmarła dzisiaj w szpitalu.

Udało nam się ustalić ostatnie miejsce zameldowania kobiety, w celu sprawdzenia czy w mieszkaniu nie ma żadnych zwierząt. W dniu dzisiejszym w asyście policji oraz straży pożarnej weszliśmy do mieszkania, gdzie zastaliśmy potworny bałagan. Na szczęście w mieszkaniu nie było zwierząt. Wywiad środowiskowy potwierdził, że w mieszkaniu panował potworny bałagan i w przeszłości przebywały w nim zwierzęta.
Równocześnie chcielibyśmy ogromnie podziękować wszystkim darczyńcom, którzy wspierają nasze działania, a bez którego wsparcia ciężko by nam było zapewnić najlepszą opiekę weterynaryjną odebranym psom.

Wczoraj do Fundacji Zwierzokracja wpłynęła prośba o zabezpieczenie kota należącego starszej kobiety, która kilka dni wcześniej została zabrana w stanie krytycznym do szpitala. Na posesji znajdowały się 3 wygłodniałe psy, w fatalnym stanie.

Posesja przypominała jedno wielkie śmietnisko, pełne niebezpiecznych przedmiotów, odchodów zwierząt, etc.

Wolontariusze fundacji wezwali na miejsce patrol policji, który stwierdził wstępnie, że nie ma podstaw do przeprowadzenia interwencji. Mimo iż w jednym z okien widać psa w krytycznym stanie, patrol odjechał.

Około godziny 11:00 zostaliśmy poproszeni o pomoc. Pojechaliśmy na miejsce, lecz to, co zastaliśmy... Żadne słowa nie były w stanie opisać tego, w jakich warunkach były przetrzymywane zwierzęta!

Od razu po przekroczeniu progu mieszkania znaleźliśmy zwłoki młodego psa w typie owczarka niemieckiego. Pies był zagłodzony...

Smród padliny i odchodów był nie do wytrzymania. Ściany zamiast farby pokrywała krew. Była dosłownie wszędzie!

Przeczuwaliśmy, że w domu znajdziemy jeszcze inne zwłoki. Smród padliny był wyczuwalny w każdym pomieszczeniu. W międzyczasie nasi inspektorzy wymusili na policji wezwanie na miejsce techników policyjnych w celu zabezpieczenia dowodów w sprawie. Po zejściu do piwnicy doznaliśmy szoku. Mieliśmy wrażenie, że jesteśmy na filmowym planie najgorszego i dobrze przemyślanego horroru... Zwłoki kolejnego zagłodzonego psa leżały pod wiszącymi z sufitu sznurami, które wyglądały jak szubienice.

Krew była wszędzie, na ścianach, podłodze.

W workach znaleźliśmy nieprawdopodobną ilość kości zwierząt niewiadomego pochodzenia... Wyglądało to tak, jakby właścicielka urządziła sobie w piwnicy istną salę tortur lub salę do przeprowadzenia uboju rytualnego, sądząc po ilości krwi.

Nie chcemy nawet myśleć, ile zwierząt zginęło w tej piwnicy...

Czy naprawdę nikt nic nie słyszał, nie widział?! Czy to niewyobrażalne cierpienie było aż tak dobrze ukryte, że nikt nie słyszał wycia i płaczu dręczonych tu latami zwierząt?!? Nie daje nam to spokoju i zrobimy wszystko, aby znaleźć i ukarać sprawców tych bestialskich czynów.

Na miejsce została wezwana Straż Pożarna, technicy równocześnie wykonywali swoje czynności. Służby również były zszokowane skalą okrucieństwa, nie mogli uwierzyć, że w tak spokojnej dzielnicy, sielankowej wręcz uliczce, mogło dochodzić do tak brutalnych mordów niewinnych zwierząt. Pytamy głośno - gdzie były służby, gdzie byli sąsiedzi?! Dom właścicielki znajdował się kilka metrów od domu burmistrza. Władze wiedziały, że kobiecie już kiedyś zostały odebrane zwierzęta. Co więcej, kilka dni wcześniej, z tego samego miejsca, zostało odebranych 5 psów do niesławnego schroniska w Wągrodnie. Finalnie z posesji udało się odebrać 4 psy, które trafiły pod naszą opiekę. Nie znamy losu 5 psów, które zostały umieszczone w schronisku w Wągrodnie.

O 1:00 w nocy dojechaliśmy do kliniki weterynaryjnej. Psy są w fatalnym stanie psychicznym i fizycznym...

Psy są wychudzone, odwodnione.

Jeden jest niewidomy, kolejny z fatalnymi wyłysieniami pokrywającymi przynajmniej 70% jego ciała...

Została pobrana krew do badań, bez nich nie jesteśmy stwierdzić co im dolega. Jeden z psów - suczka została na noc w szpitaliku, jest skrajnie odwodniona. Weterynarze stwierdzili, że to cud, że przeżyła. 

Jeden z psów miał przecięte ucho na pół...

Leczenie będzie bardzo długie i kosztowne, a na naszym koncie wieje pustką po ostatnich bardzo poważnych odbiorach i leczeniu innych zwierząt. Bez Was nie damy rady, one nie dadzą rady... A my po prostu musieliśmy im pomóc, nie mogliśmy ich tam zostawić, lub skazać na wywóz do niechlubnego schroniska.

Pomogli

Ładuję...

Organizator
4 aktualne zbiórki
104 zakończone zbiórki
Wsparły 1 334 osoby
42 932 zł (112,97%)