Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, dziękujemy za wsparcie w spłacie długu po leczeniu Inki.
Jak pewnie pamiętacie, nie udało się jej uratować. Jej stan, gdy została znaleziona na pustostanie, był już zbyt ciężki, żebyśmy mogli cokolwiek zdziałać.
Dzięki Wam Inka odeszłą z godnością i bez cierpienia. Dziękujemy.
Dagmara
Przyjaciele, muszę przekazać Wam bardzo smutne wieści. Inka, która niedawno trafiła do naszej fundacji, odeszła dzisiaj w nocy. Weterynarze długo walczyli o psinkę, jednak szkody wywołane skrętem śledziony zaszły już zbyt daleko i pieska nie udało się odratować.
Bardzo dziękujemy za dotychczasowe wsparcie dla Ineczki i w imieniu całej Fundacji Kubusia Puchatka nadal prosimy o wpłaty. Koszt wykonanych zabiegów diagnostycznych, oraz leczenia, jakie piesek zdążył otrzymać wyniósł aż 2000 zł. W obecnej sytuacji, mając pod opieką tak wiele potrzebujących zwierzaków, nie możemy pozwolić sobie na spłatę takiego długu samodzielnie. Dopóki nie uregulujemy należności w klinice, nie możemy leczyć tam nowych zwierzaków. To dla nas duży cios i utrudnienie. Z całego serca zwracamy się do Was o wsparcie w tej trudnej dla nas sytuacji.
Dziękujemy również za pomoc naszej wolontariuszce, która przez cały ten czas trwała przy Ince i nie opuściła jej do ostatnich chwil. Jesteśmy pewni, że sprawiło to, że piesek mógł dzięki temu chociaż na chwilę posmakować miłości i spokoju.
Dagmara
Porzucona, zaniedbana, chora i cierpiąca… Takimi słowami można opisać Inkę. Czy tak na prawdę musi być? Czy ten piesek nie zasługuje na coś lepszego? Na życie, które nie jest przepełnione ciągłym bólem i walką, o każdy, nawet najmniejszy kęs czegoś, co da się przerzuć?
Przyjaciele, zwracam się do Was z ogromną prośbą o pomoc dla Inki. Wydałam już mnóstwo pieniędzy na samą diagnostykę, a jak wiadomo potrzeba jeszcze leczenia.
Pasożyty i ogólny stan zapalny całego organizmu wywołany powiększoną i skręconą śledzioną sprawia, że ta biedna psinka cierpi w każdej sekundzie swojego życia. Chce przynieść jej ulgę, ale sama przecież nie dam rady. Nie stać mnie na to. Z całego serca proszę Was o pomoc. Nawet najmniejsze wpłaty się liczą kiedy w grę wchodzi ratowanie życia.
Dagmara
Kochani przyjaciele, otrzymałam telefon, że na pustostanie przebywa samotnie sunia, która pilnie potrzebuje pomocy.
Jak dobrze wiecie, cierpienie zwierząt jest dla mnie nie do przyjęcia i od razu przyjęłam zgłoszenie. Z informacji wynikało, że psinka jest osowiała i ciągle siedzi w jednej pozycji, a przy jakimkolwiek ruchu cicho popiskuje. Wolontariuszki pojechały po Inkę i zabrały ją do naszej zaufanej kliniki weterynaryjnej.
Gdy lekarz ją zobaczył od razu zauważył objawy odwodnienia i niedożywienia organizmu. W badaniu palpacyjnym wykryto powiększoną śledzionę. Badanie USG pokazało, że śledziona jest czterokrotnie powiększona i doszło do jej skrętu. Jest to schorzenie, które powoduje niewyobrażalny ból! Niestety badania ujawniły jeszcze inne rzeczy… W przewodzie pokarmowym Inki znajdują się ciała obce!
Wychodzi na to, że psinka, aby pozbyć się ciągłego uczucia głodu, jadła cokolwiek. Jak to mówią „tonący brzytwy się chwyta”. Ta brzytwa okazała się niestety bardzo ostra i spowodowała bardzo poważne problemy zdrowotne. Wdała się też infekcja. Piesek ma wysoką gorączkę, a badania krwi potwierdziły stan zapalny całego organizmu. Muszę jak najszybciej rozpocząć leczenie Inki, a sporą sumę zapłaciłam już za diagnostykę. Stan suni jest bardzo poważny, cały czas przebywa w lecznicy pod obserwacją lekarską.
Błagam Was! Pomóżcie mi uratować tę bezbronną sunię. Ona ma w sobie wolę przetrwania, pragnie cieszyć się życiem, kochać i być kochana. Póki co to wszystko, tylko mrzonki, jednak z Waszym wsparciem mogą okazać się rzeczywistością. Przyjaciele, ona tyle czasu była zdana sama na siebie, obecnie jej stan jest krytyczny! Ona ma, tylko nas…
Jesteśmy jej ostatnią deską ratunku. Za pomoc pod każdą postacią, Inka będzie ogromnie wdzięczna. Symboliczna wpłata albo nawet udostępnienie jest dla niej na wagę złota! Od tego zależy jej życie i dalszy los. Środki są potrzebne na leczenie, pobyt w lecznicy, suplementy oraz specjalistyczną karmę! Ona teraz potrzebuje dużo siły, a jej ciałko jest wycieńczone od ciągłej batalii w pojedynkę, ale z naszą pomocą na pewno uda jej się pokonać wszystko, co złe i odnaleźć szczęście oraz swoje miejsce na ziemi.
Jeśli masz pytania napisz na fundacja@fundacjakubusiapuchatka.pl lub zadzwoń +48 882 032 002
Zbiórka obejmuje koszty leczenia, lekarstwa, opłacenie weterynarza oraz suplementy i dobrej jakości karmę.
Zobacz więcej - www.fundacjakubusiapuchatka.pl
Ładuję...