Pomoc dla psów z interwencji

Hej, wstawaj! Nasz pan na pewno zaraz przyjdzie i da nam jedzonko! Przecież nie mógł o nas zapomnieć! Czemu się nie ruszasz? Czemu nie merdasz ogonkiem?! Wstawaj!

Sunia zmarła. Oni zostali. Obok. Uwięzieni na łańcuchach. Widzieli jak umiera. Jak słabnie. 

Myślisz, że bali się, że będą następni?

We wtorek, podczas blisko 4-godzinnej interwencji w Wiadrowie (k. Żuromina, mazowieckie), odebraliśmy (z pomocą policji) trzy psy z warunków widocznych na zdjęciach.

Byliśmy tam już wcześniej i wiedzieliśmy, że pewnego dnia je stamtąd zabierzemy. Niestety przez coraz większą ilość porzucanych psów, przez bezmyślne ich rozmnażanie, od dawna nie mieliśmy wolnego miejsca w przytulisku. Pomagaliśmy z karmą, bo nic więcej w tamtym momencie nie mogliśmy zrobić. Właściciel miał jedno zadanie - karmić psy, dać im możliwie ciepłe schronienie zimą, wydłużyć ustawowo łańcuchy, zadbać, by jego własne psy… przeżyły.

Kiedy dwa dni temu przyjechaliśmy na miejsce, jak zwykle z karmą, jedna z suk nie żyła. Jej ciało dalej znajdowało się w tym samym miejscu… nadal na łańcuchu. Czy nikt tego nawet nie zauważył?!

Nie wiemy, jaki był powód jej śmierci. Czy zamarzła? Czy umarła z głodu? Czy była chora? Jedno jest pewne - nie otrzymała w porę odpowiedniej pomocy, żadnej reakcji ze strony właściciela. Właściciela, który podczas interwencji cały czas żartował, był w świetnym humorze, dopytywał, czy szczury też zabieramy, chociaż on woli je dusić własnymi rękami…

Trzy żywe, odebrane psy pojechały prosto do lekarza, gdzie zostały na całą dobę. Wykonano obdukcję, wszelkie potrzebne badania.

- U Kefira (13,5 kg średniej wielkości, czarny podpalany) stwierdzono odwodnienie, niedożywienie, niewydolność wątroby, zapalenie trzustki, zapalenie jelit, zapalenie w uszach, podejrzenie niedoczynności tarczycy.

- U Maślanki (17,3 kg, największa, czarno-siwa) stwierdzono odwodnienie, niedożywienie, zapalenie jelit, zapalenie przewodów słuchowych, podejrzenie niedoczynności tarczycy.

- U Jogurta (6 kg, najmniejszy, biało-beżowy) stwierdzono nieznaczne odwodnienie oraz wyraźnie narażone na działanie mrozu łapki, lecz jeszcze nieodmrożone. Jogurt jest w najlepszym stanie.

Przepraszamy Was pieski. Przepraszamy, że musiałyście cierpieć, że tak okropnie bałyście się śmierci. Przepraszamy Cię, Sunio… Przepraszamy, że nie zdążyliśmy.

Faktura za dzień hospitalizacji, wszystkie potrzebne badania i za całą górę leków wynosi 2857 zł. Leki nie wystarczą na całe leczenie, będziemy musieli dokupić. Dodatkowo stowarzyszenie poniesie koszty kontrolnych badań, kastracji, szczepień, czipowania oraz drogiej, specjalistycznej karmy i całego utrzymania psów w przytulisku.

Dlatego prosimy Was o pomoc… Możemy na Was liczyć?

Poniżej przedstawiamy fakturę oraz wyniki badań psów oraz zalecenia.

Kefir:

Maślanka:

Jogurt:

Jak przy każdej zbiórce - przedstawimy Wam wszystkie faktury i rozliczymy się co do grosza. 

Prosimy o udostępnianie zbiórki! Dziękujemy!