Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Jakim cudem przeżyła? Zastanawiamy się, jak to możliwe, że wychłodzona, wyniszczona suczka, pozbawiona sierści, przetrwała ostatnie mrozy. Co czuła? Jak bardzo cierpiała? A ci, którzy mieli się nią opiekować – co myśleli?
Po co w ogóle wzięli psa? Ile jeszcze zwierząt przechodzi przez taki koszmar przez ludzką obojętność? Tym razem ktoś zdążył. Zgłoszenie przyszło w porę. Interwencja Straży Miejskiej i Powiatowego Lekarza Weterynarii nie pozostawiła wątpliwości – pies nie mógł tam dłużej zostać. Figa trafiła do schroniska.
Ufna, łagodna, ale wyczerpana. Chwiała się na osłabionych łapkach, przerośnięte pazury utrudniały jej każdy krok. Od razu dostała ciepłe, izolowane pomieszczenie i najpyszniejszy posiłek z lekami – pochłonęła go w mgnieniu oka. Potem przyszła pora na kąpiel w leczniczych roztworach, pewnie pierwszą w jej życiu. Zmyliśmy brud, smród, ropę i pasożyty. Była cierpliwa, choć przerażona. Jeszcze nie rozumie, że teraz wszystko będzie inaczej. Że nie musi się bać. Że nie będzie już głodna i samotna. Teraz będzie tylko lepiej.
Przed Figą jeszcze długa droga do pełni sił. Czeka ją dalsza diagnostyka i leczenie – musimy wzmocnić jej organizm, pomóc pokonać nużycę, anemię i odbudować odporność. Dopiero wtedy będzie mogła przejść szczepienia i sterylizację, by być gotową na nowy, kochający dom. Obiecaliśmy jej, że już nigdy nie zazna cierpienia i znajdzie cudowną rodzinę. Teraz musimy dotrzymać tej obietnicy!
Pomożecie?
Ładuję...