Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Serdecznie dziękujemy za wsparcie Janka. Zebrana kwota została przeznaczona na badania laboratoryjne, echo serca, leki oraz specjalistyczną karmę i suplementy diety.
Do Janka uśmiechnęło się szczęście. Swoje dziadkowe lata zycia spędzi jako pan na włościach, bo... Janek został zaadoptowany przez Pana Dpktora, który leczył Jasia i opiekował się nim w szpitaliku :) Teraz Jasio jest maskotka Przychodni Weterynaryjnej. Uwielboa kontakt z ludxmi i innymi zwierzętami :)
Historia Janka niewiele różni się od innych kotów. Nie wiemy skąd jest, ile dokładnie ma lat, w jaki sposób znalazł się na ogródkach działkowych. Ale miał szczęście.
Trafił na dobrego człowieka, który choć nie mógł go zabrać do domu, to stworzył mu w swoim ogródku azyl. Pomimo sędziwego wieku dbał o niego przez cały rok. Codziennie zapewniał miskę z jedzeniem, jeśli była potrzeba leczył, wykastrował. I tak przez ok. 6 lat. O tym, że miał dobrą opiekę świadczy jego wygląd. Jest kotem w rozmiarze XXXL i ma piękną błyszczącą sierść.
Jednak sielankowe życie Janka skończyło się wiosną. Jego opiekun poważnie zachorował i nie mógł doglądać swojego pupila. Nie zostawił go jednak samego. Zwrócił się do nas z prośbą o opiekę nad nim. I tak w naszych szeregach pojawił się kot gigant o wyjątkowo spokojnym usposobieniu.
Nasze wolontariuszki codziennie odwiedzały Janka i starały się żeby nie odczuł braku swojego pana, ale Janek ciągle patrzył w bramę i czekał. Czekał na swojego przyjaciela, który być może już nigdy nie przyjdzie…
W ostatnich dniach Janek źle się poczuł. Podczas naszej wizyty stracił przytomność. Natychmiast otrzymał pierwszą pomoc i już przytomny został przewieziony do kliniki. Podstawowe wyniki, poza lekko podwyższonymi wskaźnikami nerkowymi, były bardzo dobre. Lekkie odwodnienie spowodowało konieczność podłączenia kroplówki. Poza tym Janek znów był miniastym, pełnym życia kotkiem.
Musimy jednak przeprowadzić szczegółową diagnostykę, żeby wykluczyć głębsze problemy zdrowotne, m. in. echo serca. Musimy mieć pewność, że to omdlenie spowodowane było chwilowym osłabieniem, czy tęsknotą za swoim panem, a nie kondycją zdrowotną Janka. Po przeprowadzonych badaniach u Janka będzie wykonany zabieg sanacji jamy ustnej, żeby nie dokuczały mu problemy z ząbkami.
Wszystkie zabiegi trzeba wykonać szybko, bo mamy obawy o kondycję psychiczną Janka. Przez 6 lat żył na wolności, a teraz jest w szpitalnym ciasnym boksie. To nie dom, gdzie można wskoczyć na wygodny fotel, ale szpital, świat bardzo mu obcy. I to jest do wykonania, ale na przeszkodzie stoją jak zwykle pieniądze. Koszty pełnej diagnostyki Janka będą niemałe, a do tego dochodzi jeszcze specjalistyczna karma, którą musimy mu podawać ze względu na parametry nerkowe.
Dlatego zwracamy się do Was, bo nigdy nie zawiedliście. Pomóżcie nam zebrać fundusze na leczenie Jaśka, żeby mógł jak najszybciej opuścić szpitalny boks i szukać domu na jesień swojego życia. Dajcie szanse Jankowi, bardzo Was prosimy.
Ładuję...