Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nasze kochane staruszki przeżywają jesień swojego życia. Nie wiemy, czy to ostatnia, ale wiemy, że robimy co możemy :) Ogólny stan zdrowia Pegaza i Lady jak na trzydziestolatki jest dobry. Jednak cały czas wymagają szczególnej troski i ciągłych wydatków.
Pegaz - pierwszy koń uratowany przed śmiercią w rzeźni przez Klub Gaja jest z nami od 2000 roku miał przeprowadzony zabieg "ostrzykania pleców". Zabieg konieczny, by zmniejszyć ból i zapewnić komfort jego życia. Zwyrodnienia, które były poddane zabiegowi to wynik i starości i wypadku jakiemu uległ parę lat temu. Takie zabieg to spory koszt, bo ok 2 tysiące złotych. Pegazik zniósł to z godnością :) Pod kontroą USG lekarz weterynarii podał leki dłłługą igłą iniekcyjną.

Fot. Zabieg USG / Klub Gaja
Zakupiliśmy paszę na zimę, koszt palety to ok 3 tysiące złotych.
Nasza Lady zwana pieszczotliwie przez opiekunów "Miśka" niestety rozcięła sobie rogówkę. Wymagała podawania maści do oka parę razy dziennie, leków przeciwzapalnych. To koszt ok. 400 zł. Następnie... niestety wrócił czas flegmony u koni. (bakteryjnego zapalenia podskórnej). Chłodzenie, owijanie, opatrunki, spacery, leki, antybiotyki w zastrzyku, antybiotyki do paszy, leki przeciwzapalne, sterydy, antybiotyk w spray'u... Taka przygoda to koszt ok 2 tysięcy złotych.

Fot. Słoniowata noga objęta flegmoną / Klub Gaja

Fot. Wybarwione oko, by zobaczyć uszkodzoną tkankę / Klub Gaja
Pegaz wymagał zakupu nowej derki - 400 zł.

Fot. Siwutki na pysku Pegaz w derce / Klub Gaja
Standardowe koszty kowala, które w ich przypadku są spore i cykliczne (raz na ok. 5 tygodni) nie są ujęte w tej zbiórce, tak samo jak zbliżająca się wizyta dentysty, a także koszty leków Pegaza które wynoszą 400 zł miesięcznie.

Fot. Dorota Słotwińska
Uratowaliśmy 60 koni, niektóre hodowane były na mięso i miały trafić do rzeźni. Nadal potrzebują pomocy. Wymagają szczególnej opieki i leczenia ze względu wiek, stan zdrowia, urazy fizyczne i psychiczne. Prosimy o pomoc.
Klub Gaja jest organizacją pożytku publicznego. Konie ratujemy tylko dzięki hojności Darczyńców.
Każda wpłata się liczy.
Wierzymy, że uda nam się w tym trudnym dla wszystkich czasie dbać o nasze zwierzęta jak najlepiej. Potrzebujemy jednak Waszej pomocy. Bez Was opieka nad nimi będzie niemożliwa... #StarzejeSięKażdyNawetKoń

Fot. Kącik lekowy Pegaza / Klub Gaja
Klub Gaja od początku działalności przykłada wielką wagę do praw i dobrostanu zwierząt oraz ich ochrony. Doprowadziliśmy do ustanowienia w Polsce Ustawy o ochronie zwierząt (1997 r.), a prowadzony w niej zapis potwierdza, że Zwierzę nie jest rzeczą. Dla upamiętnienia tego faktu ustanowiliśmy Dzień Praw Zwierząt (22 maja). Byliśmy pierwszą organizacją w Polsce, która rozpoczęła kampanię związaną z transportem zwierząt, głównie koni. Dzięki ogólnopolskiej kampanii „Zwierzę nie jest rzeczą”, którą rozpoczęliśmy przed 1999 r., poprawiły się warunki transportu, a liczba wywożonych zwierząt spadła. Problem stał się tematem publicznych debat i teraz wiele organizacji zajmuje się tym problemem.

Fot. źródło internet, Charlie Mackesy
Ładuję...