Jupiter, już na trzech łapach, znowu cierpi! Potrzebny wózek!

Zbiórka zakończona
Wsparły 22 osoby
1 740 zł (100%)

Rozpoczęcie: 21 Kwietnia 2020

Zakończenie: 29 Kwietnia 2020

Godzina: 02:00

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Czasem bywa tak, że ktoś już ma dość, że już nie chce znów prosić. A musi.... Musi, bo czyjeś dobro jest ważniejsze niż własne samopoczucie. Pamiętacie Jupitera? Psiaka, który płakał z bólu? Jako prawny opiekun Jupitera, jako prezes fundacji, jako zwykły człowiek - już nie wiem, co robić.

Walczę o niego już 6 lat. Wiedzieliśmy, że będą problemy. Wiedzieliśmy to od samego początku, dlatego został z nami. Nie spodziewaliśmy się jednak, że to będzie aż tak trudne. Pomogliście w najgorszych chwilach. Dzięki Wam mamy pewność, że zrobiliśmy wszystko... Jupiter miał już 5 poważnych operacji, a wizyt w klinikach nawet nie zaliczymy. Był i jest pod opieką cudownych weterynarzy, specjalistów ortopedów...

Zeszłoroczne próby ratowania łapy, leki, maści, opatrunki, ciągłe podróże do Warszawy, urlopy, wyniosły nas ponad 10000 zł... Zdecydowaną większość tych kosztów pokryliśmy ze zbiórki (6,532) TUTAJ, resztę płaciliśmy z własnych środków. Niestety, nie udało się uratować jupisiowej łapy. Doszło do sytuacji, że zagrożone było jego życie. Po amputacji psiak w końcu był szczęśliwy.

Widok zadowolonego, niecierpiącego, szczęśliwego Jupitera był dla nas najwspanialszym obrazem. Nasza radość nie potrwała jednak zbyt długo.

Po siedmiu miesiącach prawa, przednia, do tej pory zdrowa łapa, odmówiła współpracy... Przez kilka ostatnich dni Jupiś nie był w stanie samodzielnie wyjść przed dom na siku. Łapa uginała się przy każdej próbie zrobienia kroku.

Diagnoza - to, czego baliśmy się najbardziej - duże zwyrodnienia w stawie łokciowym... Od kiedy Jupiter do nas trafił, czyli od sześciu lat (miał wtedy 9 miesięcy), ta łapa jest nadwyrężana. Jupi nie jest małym, zgrabnym pieskiem. Bliżej mu do słonia w składzie porcelany. Jupiter to mieszaniec w typie wyżła niemieckiego. Jest jednak znacznie większy, waży 37 kg.

Ehhh... Pewne jest, że bez tej jednej przedniej łapy - sprawnej, nie ma szans na normalne życie. Nie ma szans na ŻYCIE w ogóle... Całe szczęście nowe leki - Trocoxil, działają (110 zł co dwa tygodnie, później raz na miesiąc), ale musimy odciążyć przednią łapę.

W przypadku Jupisia w grę wchodzi tylko wózek. Koszt to ok. 1300 zł. z przesyłką.


Nie mamy takich możliwości ani fundacyjnych, ani prywatnych. Jako założycielka naszej organizacji i właścicielka Jupitera, czuję się... Źle, bezsilnie, głupio... Ale On jest ważniejszy! Muszę Go uratować. Prosimy o wpłaty na wózek i leki na chociaż trzy miesiące. Łącznie wyniesie to ok. 1740 zł. Prosimy o pomoc.

Pomogli

Ładuję...

Organizator
0 aktualnych zbiórek
11 zakończonych zbiórek
Wsparły 22 osoby
1 740 zł (100%)