Wypadły z transportu śmierci...

To nie było „nad rzeczką” i na pewno nie „opodal krzaczka”, nie była to też pojedyncza kaczka… a para tych ptaków. Siedziały nieruchomo przy ruchliwej autostradzie, jedna ma wyraźne obrażenia, prawdopodobnie też złamania, druga tuliła towarzyszkę, mimo że kondycyjnie była w stanie odejść. 

Podejrzewamy, że te dzielne ptaki uciekły przed śmiercią wyskakując z transportu do rzeźni. Niestety ten heroiczny czyn poturbował je dość mocno, wstępne oględziny już pokazują, że leczenie będzie konieczne, nadal tajemnicą pozostaje, czy upadek nie spowodował urazów wewnętrznych.

Jakkolwiek ta historia się nie skończy zadbamy, by ptaki otrzymały pomoc, a jeśli przeżyją, to czeka je dożywotni dom w Azylu razem z czterema innymi przedstawicielami swojego gatunku, które trafiły pod nasze skrzydła. Tak wielu z Was wie jak smakuje mięso kaczek, jak wygląda ciało tego zwierzęcia po oskubaniu piór… A

le wciąż tak mało osób ma świadomość, że kaczki to wspaniałe zwierzęta towarzyszące, które reagują na imię, cechują się ogromnym przywiązaniem, uwielbiają się tulić (jeśli tylko pokażemy im, że człowiek to nie tylko chodzący morderca z kijem)… potrafią też opłakiwać zmarłe osobniki.

Chociaż ta ostatnia wiadomość pewnie rozśmieszy sceptyków, to pamiętajmy, że każdy gatunek okazuj ból inaczej i brak naszego zrozumienia dla innych rytuałów nie ujmuje im autentyczności. Jedna z kaczek ma złamaną kość piszczelową, druga obrzęk wątroby.  Obie mają obrażenia wewnętrzne.

Ponownie zwracamy się z prośbą o pomoc w opłaceniu leczenia tych dwóch znajdek, będziemy informować o ich dalszych losach. Mimo że życie zwierząt hodowlanych jest przeciwieństwem bajki, to tak bardzo pragniemy, by ta historia zakończyła się szczęśliwie, a ptaki mogły zacząć nowy rozdział „kaczych opowieści”…