Błagamy o pomoc dla kalekiego kucyka

Takiego dramatu jeszcze nie widzieliśmy, a widzieliśmy naprawdę wiele. Maleńki kucyk, dosłownie do kolan i tak ogromne kalectwo. Ogierek zabrany handlarzowi z samochodu - nie miałby szans dojechać do rzeźni. To maleństwo zostałoby stratowane przez resztę koni jadących po śmierć. Maluch tak lekki, że na rękach wyniesiony z samochodu...

Ten mały ogierek ma chore tylne nogi, ogromny problem z pęcinami, ropiejące oczy, chorobę skóry i zdeformowaną wargę górną, która odsłania zęby.

Maluch musi pilnie trafić do lecznicy. Musimy zapłacić handlarzowi 1000 zł i opłacić badania Stasia (tak go nazwaliśmy). Nie umieliśmy postąpić inaczej, musieliśmy go zabrać. Błagamy pomóżcie nam uratować Stasia.

Serduszko Stasiowe bardzo dziękuje wszystkim za pomoc. Nie zapominajmy o Stasiu.