Kotka z Reja – każdy dzień bez leczenia to dla niej tortura

Znamy ją z ulicy Reja w Suwałkach – starsza, bezdomna kotka, która od lat starała się przetrwać dzięki dokarmianiu przez dobrych ludzi. Ale to, w jakim stanie zobaczyliśmy ją ostatnio, przeraziło nas.

Z pyszczka ciekła jej spieniona, cuchnąca ślina. Wyglądała, jakby miała trudność z każdym oddechem, a ból wręcz wypisany był jej w oczach. Nie mogliśmy czekać. Zabraliśmy ją do weterynarza natychmiast.

Diagnoza:

- Jama ustna w bardzo silnym stanie zapalnym

- Rozrost śluzówki dziąsła po prawej stronie szczęki

- Śmierdząca, stara ślina i widoczne cierpienie

- Wskazanie do ekstrakcji wszystkich pozostałych zębów (z RTG stomatologicznym)

- Potrzeba pobrania wycinka przerośniętego dziąsła do badania histopatologicznego

- W kanałach słuchowych spora ilość brunatnej wydzieliny (cytologia fizjologiczna).

- Na szczęście testy FIV/FeLV ujemne

Obecnie kotka jest na antybiotykach i lekach przeciwzapalnych, ale to tylko wstęp do właściwego leczenia.

Sytuację pogarsza fakt, że w Suwałkach ogłoszono zagrożenie wścieklizną. Widziana z pianą na pysku mogła – w oczach przestraszonych ludzi – stać się „zagrożeniem”. Nie mogliśmy na to pozwolić. Zabraliśmy ją także z troski o to, by nikt nie zrobił jej krzywdy.

Teraz jest bezpieczna. Ale przed nią trudne leczenie – bolesne, kosztowne i konieczne. Będzie potrzebne RTG, ekstrakcje zębów, histopatologia, dalsze leczenie.

Potrzebujemy Waszej pomocy, by uratować jej pyszczek, godność i życie. Prosimy – starsza kotka z Reja zasłużyła na spokój i opiekę. Pomóżmy jej razem.