Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Po mizernym potku nie ma już śladu, teraz Klakson to prawdziwy, piękny, koci królewicz- sami zobaczcie!
Po kastracji spadła mu odporność i było badzo ciężko. Katar się rozszalał, a w jamie ustnej pojawiły się wielkie nadżerki, krwawiące i sprawiające ból. Klakson dzielnie przyjmował leki, znosił kroplówki i karmienie strzykawką i to wszystko opłaciło się. Dziś to piękny, zdrowy kot, istny pieszczoch o serduchu pełnym miłości. Niestety ma FIV, ale koci nosiciele tego wirusa mogą żyć w zdrowiu przez wiele, wiele lat.
Dziękujemy za Wasze wielkie serducha i okazaną pomoc. Dzięki Wam Klason żyje. Warto pomagać!
Klakson przeszedł operację przepukliny oraz kastrację.
Niestety będę posłańcem złych wieści...
Klakson ma zapalenie górnych dróg oddechowych, utrzymujące się pomimo podania leków i kuracji zylexisem. Morfologia wyszła rozjechana i niestety- test na FIV wyszedł pozytywny. Załamaliśmy się. Jest młody, kochany, mieliśmy nadzieję, że szybko znajdzie dom. Tymczasem ciężko jest o domu dla czarnych kotów, a dla kota z FIV znalezienie domu graniczy z cudem. Za 4 tygodnie będziemy powtarzać badania, chcielibyśmy wykonać badanie metodą PCR- jest droższe, ale bardziej wiarygodne.
Musimy zebrać środki nie tylko na zylexis, operację, badania, ale też na dodatkowe testy, dalsze leczenie i zapasśrodków wspomagających osporność. Wiem, że takich kotów, potrzebujących wsparcia jest mnóstwo, ale proszę- pomóżcie Klaksonkowi!
Poznajcie Klaksona! To fantastyczny, młody kocurek o bardzo przyjacielskim usposobieniu. Dlaczego nazywa się Klakson? Ano dlatego, że przebywa w izolatce, a gdy pojawia się człowiek On tak bardzo łaknie kontaktu, że drze się, jakby co najmniej kierowca tira dźwięk ostrzegawczy odpalił!
Klakson trafił do nas z przepukliną. Będzie wymagał operacji, która zostanie przy jednej narkozie przeprowadzona z kastracją. Musimy zebrać środki na zabieg, ale nie tylko. Nie chcieliśmy, żeby Klakson w stresie i spadku odporności złapał koci katar. W związku z tym zdecydowaliśmy się na kurację zylexisem, której koszt to 165zł. Do tego dojdą koszty operacji, dwukrotnego szczepienia (100 zł), badań krwi przed narkozą (m.in. morfologia, biochemia, testyFIV/FelV 250 zł), a tak poza tym Klakson musi też coś jeść, a apetyt to on ma!
W związku z tym zwracamy się do Was - ludzi dobrych serc - z wielką prośbą o pomoc. Dorzucicie grosik dla Klaksona?
Ładuję...