Niewidome kocięta - prosimy o pomoc! Aż 5 z nich nigdy nie będzie widzieć!

Wsparły 32 osoby
2 550 zł (102%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 24 Lipca 2021

Zakończenie: 1 Października 2021

Godzina: 23:59

Kochani bardzo Wam dziękujemy za pomoc w zbiórce niewidomego rodzeństwa. Bardzo! Bardzo! Bardzo! 

Szczególne podziękowania dla Pana, który chciał być anonimowy, a który dwoma wpłatami zakończył zbiórkę dzieciaków! 

I teraz trochę o nich. Czekaliśmy z wieściami, bo było ciężko.

Nie mogliśmy znaleźć dla nich nawet miejsca tymczasowego. Jedyna, której się udało to Zuzu jedyna z rodzeństwa, która ma oczy. Dom tymczasowy Cezarka zgodził się ją przyjąć pod swoje skrzydła i teraz i Zuzu i Cezarek czekają na kochające domy. 

Więcej o obu kotach na naszym FB.

Niestety czarne niewidome  kociaki nie zwróciły niczyjej uwagi. Był prawdziwy dramat. Czas mijał, zero odzewu, zero pomysłów co dalej. Koty siedziały i siedziały w klinice w małej klatce, a my dostawaliśmy na głowę z bezsilności. Tym bardziej, że poza tym że maluchy były niewidome to po prostu były kocie dzieciaki, które roznosiła energia i które potrzebowały domów i uczucia.  A tego im nie mogliśmy dać. 

Niestety maluchy zaraziły się PP. Dostały natychmiast surowicę i udało się opanować sytuację. Ale to nie był koniec. Po pierwszym uderzeniu i wydawałoby się końcu tego paskudztwa kolejny cios.

Kociaki po raz drugi zaczęły nam się pogarszać. Druga tura zastrzyków surowicy pomogła, ale nie wszystkim. 

Jeden kociak nie dał rady. Pożegnaliśmy go przeklinając tak jak nie wypada pewnie przeklinać nikomu. Do tej pory nie potrafimy się z tym pogodzić. To był moment w którym naprawdę mieliśmy po raz kolejny wszystkiego po prostu dość. To już było ponad nasze siły.

Nadal nie mięliśmy dla nich miejsca nawet tymczasowego. Nasza wolontariuszka ubłagała swoja znajomą. Wepchnęła koty choćby na chwilę.  Nie mieliśmy gdzie ich umieścić, nie mieliśmy pomysłu gdzie szukać dalej pomocy... a musiały gdzieś się podziać. 

Przy okazji bardzo dziękujemy tymczasowemu domowi ślepaczków  za danie im tych kilku tygodni! <3 

I teraz wieści z ostatniej chwili. Bardzo dziękujemy Fundacji "Ja Pacze Sercem" za pomoc. Dziękujemy Wam ogromnie! Po raz kolejny nam pomogliście gdy już straciliśmy zupełnie nadzieję. 

Trzy koteczki Mona, Lisa i Leo trafiły pod skrzydła "Ja Pacze Sercem". I będą szukać kochających domów!

Oto one już w domu tymczasowym w Ja Pacze Sercem.

Niestety mamy też złe wieści. Kocurek Fidel został z nami. Dał radę przetrwać PP, ale prawdopodobnie w następstwie zarażenia dopadło go coś jeszcze gorszego. zakaźne zapalenie otrzewnej. 

Na zdjęciu widzicie właśnie jego. Nasza czarna ślepa chora bieda.... :( 

Ci którzy wiedzą czym jest ta choroba pewnie aż zaniemówili, że jedno kocie może mieć takiego pecha. My też nie możemy jeszcze uwierzyć, że to się dzieje.... :( 

Fidel został w domu tymczasowym u wolontariuszki, która podjęła decyzję o leczeniu kocurka na swój koszt.

Jest to ogromna kwota, na którą nas nie stać. Jest to lek, który jest eksperymentalny, nie jest dopuszczony do obrotu w naszym kraju.  To wszystko razem to jakaś masakra. 

Trzymajcie mocno za niego kciuki! Bardzo mocno!

Na pewno będziemy o nim pisać więcej, ale teraz jeszcze nie potrafimy. 

Dziękujemy Wam jeszcze raz  bardzo za pomoc w tej zbiórce i w innych i że jesteście z nami! 

Pomogli

Ładuję...

Organizator
9 aktualnych zbiórek
198 zakończonych zbiórek
Wsparły 32 osoby
2 550 zł (102%)
Adopcje