Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bardzo wszystkim dziękujemy za pomoc - dzięki Wam udało nam się uratować kolejne kociaki!
Minia czarna koteczka była w lepszym stanie i po wstępnym leczeniu trafiła prosto do swojego nowego domu - gdzie jest kochana i gdzie czeka na swojego brata Mikusia :) Tak , tak... Mikusia okazała się być chłopcem Mikusiem. Jego stan był dużo poważniejszy. Mały był kompletnie wypity przez pchły. Chude wyniszczone ciałko ledwo dało radę, było kiepsko, ale dzięki troskliwej opiece wolontariuszki i weterynarzy udało się Mikusia uratować.
Mikuś dołaczył do swojej siostry po zakończonym leczeniu. I takie zakończenia lubimy najbardziej. Jeszcze raz wszystkim pięknie dziękujemy!
[Aktualizacja 1.09.2018]
Dzieciaki walczą, czarnulka Minia już sobie radzi lepiej, pomimo tego, że chuda i nadal wymaga podawania leków. A drugi dzieciak - czarno-biały , który jednak jest chłopakiem nadal w kiepskim stanie. Weterynarze nie mogli mu dziś pobrać krwi. Przestał jeść - bardzo się baliśmy, że nie da rady.
Teraz zaczął jeść, ale tylko odrobinę. Hemoglobinę miał 3.6 na początku, kiedy przyjechał, a norma jest od 10 inne wyniki wyszły też źle. Ale walczy!
Prosimy nie zapominajcie o dzieciakach! Dzięki Wam my możemy pomagać!
Kolejne biedaki trafiły pod naszą opiekę. Bardzo prosimy o pomoc! Dwa urodzone na wolności, zakatarzone, wychudzone i wyczerpane kotki zostały znalezione przy drodze.
Nie miały siły się bronić ani wyrywać, było im zupełnie wszystko jedno kto i gdzie je zabiera.
Czarno-biały był tak słaby, że było dla nas jasne, że bez natychmiastowej pomocy umarłby w cierpieniu w ciągu kilku godzin. Jak bardzo musiał cierpieć okazało się chwilę później, po dokładniejszych oględzinach, kiedy między opuszkami tylnej łapki zobaczyłyśmy dziesiątki larw much.
Kotki zostały zawiezione do lecznicy, gdzie natychmiast podano im płyny nawadniające a czarno-białemu oczyszczono łapkę.
Oba mają silną niedokrwistość, katar, są zapchlone i zarobaczone. Na razie więc rokowania - szczególnie czarno-białego - są bardzo ostrożne. 2-3 dni są kryzysowe.
Na dziś potrzebują specjalistycznej opieki w lecznicy i podawania dożylnie leków i płynów nawadniających. Dlatego bardzo prosimy o wsparcie finansowe i pomoc dla tych biedaków.
Każda, nawet drobna wpłata, to dla nich szansa na przeżycie kolejnego dnia. Roboczo dzieciaki dostały imiona Minia (czarna kotka) i Mikusia (biało - czarna).
Dziękujemy bardzo za wszelką pomoc dla maluchów!
[Aktualizacja 29.08.2018]
Tak wygląda jeden z kociaków z bliska, zjadany przez pchły.
Ostatnie zdjęcie to ten sam kociak - po myciu całego ciałka wacikami i usunięciu pchieł oraz dogrzewaniu termoforem. Przeżył pierwszą noc z nami.
Ładuję...