Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy Państwu za pomoc.
Dwa Kotki nadal przebwają w domu tymczasowym, nadal walczymy z kocim katarem. Mimo wszystki za tydzień będzie można im szukać już stałego domku...Chyba ze Państwo zostawią sobie dwa maluszki
Jeden z maluszków niestety odszedł.Nie doczekał operacji
Zdjęcia dodamy za kilak dni.
Nie ma odpowiedniego miejsca na świecie, gdzie kocie maluchy przychodzą na świat... To nie są rasowe kociaki, urodzone w domu z mamusią w koszyczku, gdzie człowiek ze względów finansowych, prowadząc hodowlę zapewnia odpowiednią opiekę.
Tych kociaków nikt nie chciał, ich mama mieszkała na terenie kopalni Julian w Piekarach Śląskich, gdzie wydała na świat całą trójkę.
Znalezione w rurach ciepłowniczych, zostały uratowane tylko dlatego, że bardzo płakały, a mamy nie było już w pobliżu. Nie wróciła. Dlaczego? Tego nikt nie wie.
Wiemy tylko, że pani, która uratowała maluchy, nie była obojętna na ich koci płacz. Zabrała do domu. Ogrzała, kupiła mleko, karmiła. Do nas zwróciła się o pomoc, co dalej.
Niestety, maluszki od samego początku były już chore.
Wszystkie mają wirus kociego kataru, a jeden z nich miał malutkie oczko do amputacji, ale ponieważ był za malutki, podjęto tylko leczenie zachowawcze.
Pozostała dwójka również walczy z kocim katarem. Niestety, jeden z nich odszedł. Pozostałe dwa kociaki walczą nadal.
Jak wiemy sezon kociaków się nie kończy, maluszki są o każdej porze roku. Ratujemy i walczymy o godny start w kocie życie - zawsze i o każdej porze. Dziękujemy, bo bez Was, nasz koci świat by nie istniał.
Ładuję...