Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Trójka rodzeństwa z wioski pod Koszalinem trafiła pod naszą opiekę. Maluchy były podziębione, ale miały apetyt, piewsze tygodnie były karmione specjalistycznym mlekiem dla kociąt Milvet.
Kiedy już doszły do siebie przeszły na pokarm stały.
Kociaki otrzymały imiona: jumiko, Jumi i Hiro.
Z czasem można było je odrobaczyć i powoli szykować do szczepień.
Kocie rodzeństwa miało jednak problemy z załatwianiem, dlatego jeżeli chodzi o pokoarm stały otrzymywały karme wysokiej jakości Royal Canin dla kociąt, specjalne, delikatne musy, dzięki odpowiedniej opiece rodzeństwo doszło do siebie.
Trójka kociąt dwa dni temu trafiła pod opiekę Fundacji - urodziły się na wiosce, gdzie w tamtym roku zabrałyśmy 15 małych kociąt. Kotki zostały wysterylizowane, te które miały szanse na dom, już grzeją się u boku swoich ludzi. Niestety, człowiek to okrutna istota i ciągle podrzuca tam nowe koty...
W tym miejscu koty mają przegrane życie. Rodzą się, aby umrzeć, tak jest w przypadku tych kociąt - mają zaledwie około 3-4 tygodnie, nie jedzą stałej karmy, tylko karmione są butelką. Potrzebujemy więc mleka dla kociąt. Dodatkowo musimy zaopiekować się tymi maluszkami, odrobaczyć je dwa razy i zaszczepić - koszta rosną - szczepienia wyniosą 300 złotych, odpchlenie około 50 złotych, testy 150 złotych i karma, mleko dla kociąt, żwirek.
Ratować wcale nie jest tak prosto - karmienie co 2-3 godziny butelką, masowanie im brzuszków i zadbanie o to, aby wyrosły na zdrowe kociaki. Znalezienie im cudownych domów...
Mamy nadzieję, że nas wspomożecie. Musimy zakupić karmę specjalistyczną, aby nie miały kociaki biegunki, na mleko zastępcze, aby były zdrowe i przybierały na wadze i żwirek, bo musimy nauczyć je korzystać z kuwety. Zostałyśmy w tym roku kolejny raz kocimi mamkami! Z całego serca dziękujemy za pomoc!
Ładuję...