Kociaki proszą o pomoc

Zbiórka zakończona
Wsparło 20 osób
1 334 zł (66,7%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 28 Sierpnia 2019

Zakończenie: 30 Grudnia 2019

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
20 Września 2019, 19:47
Kolejne 10 kociaków pod opieką, a w tym 6 w tragicznym stanie. Zbieramy na fv, pierwsza ponad 600 zł, a zaraz spłyną kolejne. Bez Waszej pomocy nie mamy my jak pomagać

Dwukrotnie wzrosła kwota zbiórki, bo i liczba kotów pod naszą opieką jest teraz dwa razy większa...

Limbo żył sobie w krzaczkach, miał mocno zaatakowane zatoki, jest rocznym, bardzo miziastym kocurkiem.

Larysa biagała po pargingu przy jednym z marketów w Kruszwicy, sama weszła do konternerka, jest wycofaną koteczka, potrzebny jej pilnie domek.

Franek trafił do nas w stanie tragicznym, przez dobę ważyły się jego losy, był mocno odwodniony. Udało się! Chłopak ma 4-5 tygodni.

Rambuś, mały rozrabiaka, wpadł na podjazd jednego z domów, cudem nie został rozjechany. Jest zdrowym, pełnym energi rozrabiaką.

Maleńki Okruszek, mama zgubiła go w te zimne dni, ktoś zauważył dwudniowego dzieciaka. Pięknie ciągnął z butelki, ale na udało się znaleźć nową kocią mamę! Trzymamy kciuki za tego szkraba!

Piątka rodzeństwa trafiła do nas w stanie krytycznym. Jedna kicia przez dobę walczyła o życie, reszta o oczy. Wyziębione, odwodnione, z biegunką, z zaklejonymi oczami, z których po odmoczeniu sączyła sie ropa. Przywieziono je o północy do jednej z wolontariuszek w ostatniej chwili, żeby te maleństwa miały szansę. Kociaki mają 2-3 tygodnie. Na butelce.

Nastepnego dnia trafił maluszek, tez 2-3 tygodnie, gdzieś go zgubiła mama, siedział samotnie w garażu przez cały dzień. Jest zdrowy, tylko był juz lekko odwodniony i wyziębiony. Na butelce.

Nie jest łatwo. Jest okropnie trudno i serce się kraje, bo nie możemy przyjmować kolejnych zwierzaków pod nasze skrzydła... Nie mamy na to środków, nie mamy miejsca, brakuje nam rąk do pracy...

Twoja złotówka może uratować życie...

(częściowa faktura za leczenie naszych kocich podopiecznych)

Miesiące letnie to dla nas ogromna liczba zgłoszonych kocich nieszczęść. Kociaki znalezione na ulicy, w zaroślach, pozostawione w kartonie... Większość w bardzo złym stanie, zmarznięte, wychudzone, z całym zespołem kociego kataru, biegunką. Jak im nie pomóc? Chociaż na wszystko brak środków...

Happy został znaleziony przy martwym ciele swojej kociej mamy przez małą dziewczynkę. Bardzo chciał żyć, ale niestety nie udało nam się go uratować. Mimo naszych starań, mimo starań weterynarza... 💔

O lepsze życie, szczęśliwe życie, wciąż starają się Margo i Czuczu, Dyzia, Pchełka, Ikar oraz Mimi. Wszystkie te maluszki trafiły do nas bardzo osłabione, chore, ich zdrowie i życie było zagrożone. Teraz są leczone, dokarmiane, ogrzewane i poszukują domków.

Pchełka- znalezione przez dzieci 40 dag kociego nieszczęścia.

Ikar- znaleziony i przywieziony do nas chwilę przed burzą, której pewnie by nie przeżył...

Maleńką Dyzię dopiero po dwóch dniach ktoś w końcu podniósł z ulicy! 

Jest jeszcze Sabinka, powypadkowa koteczka, ma trzy łapki i chore nerki. Walczy dzielnie od ponad roku, a my razem z nią. Cały czas przyjmuje leki i jest na specjalistycznej diecie.

Mamy też Maurycego, dorosłego kota, znalezionego z gnijącym ogonkiem...

Ogonek odpadł po terapi atybiotykowej, nie trzeba było ciąć, a kotek jest już zaszczepiony i wykastrowany.

Wizyty u weterynarza, leki i odpowiednie jedzonko to ogromne wydatki, a pod naszą opieką są jeszcze pieski i wciąż pojawiają się prośby o pomoc... Przez długi nie będziemy mogli pomagać kolejnym zwierzakom, dlatego bardzo prosimy o Wasze wsparcie. Tutaj liczy się każda złotówka i każde udostępnienie! Pomóżcie nam pomagać!

Serdecznie dziękujemy za pomoc w imieniu własnym i przede wszystkim w imieniu naszych podopiecznych ❤️

Pomogli

Ładuję...

Organizator
11 aktualnych zbiórek
80 zakończonych zbiórek
Wsparło 20 osób
1 334 zł (66,7%)
Adopcje