Porzucony

Kasia
organizator skarbonki

Obiecaliśmy pomóc mu jeszcze w grudniu :( Ale nie pozwalał się złapać przez ponad pół roku :( KasiaW międzyczasie wymizerniał jeszcze bardziej, dorobił się rany, z którą niezaopiekowany chodził przez długi czas... I przetrwał... Marniejąc w oczach... Wreszcie udało się go złapać... I to w chwili, gdy nasze finansowe rezerwy nie pozwalają już na nic :(

KasiaTrzeba zrobić morfologię i biochemię krwi, by ocenić jego stan. Po urazie, o którym wiemy potrzebne tez będzie zdjęcie rtg. Otwarta rana i z pewnością niemłody już wiek, wymagają testu na FIV i FeLV. Mamy nadzieję, że 300 zł wystarczy na to wszystko :(

Po złapaniu okazało się, że to wykastrowany kocurek z nieprzyciętym uchem :( Oswojony i zdziczały wtórnie :( To może oznaczać tylko jedno :( Miał kiedyś dom :(

Darowizny trafiają bezpośrednio na zbiórkę charytatywną:
145%
435 zł Wsparło 9 osób CEL: 300 ZŁ