Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Batmanek pięknie Wam dziękuje za pomoc, bez Was by się nie udało :)
Kocurek znalazł domek :)
Żadnemu kotkowi na ulicy nie jest łatwo. Często marzniemy, mokniemy, jesteśmy głodni, a jak zachorujemy nikt nas nie leczy. Szukamy jedzenia w śmietnikach, na ulicy, i czasem zjemy coś, czego nigdy nie dalibyście swoim kotkom przez co chorujemy.
Na początku mojej bezdomności miałem nadzieję, że mnie ktoś polubi i zabierze do domu. Kręciłem ósemki pod nogami napotkanych ludzi. Kilka razy mnie przepędzili, kilka razy kopnęli, ale ja jakoś nie potrafiłem się nauczyć, żeby do ludzi nie podchodzić.
Dzikie kotki też nigdy za mną nie przepadały, bo ciągle pachniałem tymi ludźmi, o których się ocierałem. Spotkałem niedawno innego kocurka, który tak jak ja stracił dom i zaczęliśmy trzymać się razem. Wreszcie, po tylu miesiącach samotności, miałem do kogo przytulić się w nocy, miałem z kim się pobawić. Nie wiem czy przetrwalibyśmy zimę, bo dzikie kotki przeganiały nas z każdej kryjówki.
Pewnego dnia znaleźliśmy miejsce, gdzie kotki dostają jedzonko. Zobaczyła nas miła pani, która to jedzonko rozdaje. Niestety, nie mogła nas zabrać do siebie, ale zaniosła do cioć. Zanim zacznę szukać swojego domku na zawsze, muszę najpierw mieć jakiś zabieg, badania i taki zastrzyk, żeby nie chorować.
Chciałem Was pięknie poprosić o pomoc, tak bardzo chciałbym już nie musieć siedzieć w klatce.
Nazwaliśmy go Batman, a jego przyjaciela Robin. Batmanek jest bardzo pogodnym, młodziutkim kocurkiem, robiącym wszystko, żeby tylko dostać odpowiednią ilość dziennych głasków. Uwielbia ludzi, uwielbia kotki, generalnie kocha wszystkich i bardzo nudzi się w klatce. Starczyło nam środków na opłacenie pierwszych kilku dni w lecznicy, na odpchlenie i na pierwsze odrobaczenie. Musimy kocurka odrobaczyć jeszcze raz, wykonać testy na choroby zakaźne, wykastrować, zaszczepić i opłacić resztę jego pobytu.
Błagamy Was o pomoc, naprawdę nie mamy już żadnych oszczędności.
Ładuję...