Koka, Kokunia - psiak, któremu zawalił się świat

Sunia lat 6, waga ok. 12kg i ciało miękkie, przytulaśne i okryte sierścią. Oczy żebracze… Ogólnie cudowny mistrz – żebraczek… Psiak lekko wycofany, który boi się burzy, fajerwerków i maleńkich dzieci.

Historia Kokuni ma wiele zakrętów. Gdy miała kilka miesięcy człowiek wypatrzył ją w boksie schroniskowym…  Zakochał się w małej, biało-szarej kudłatej kulce i zapragnął dać jej dom i szczęście, ciepły kąt i miseczkę z jedzonkiem… I tak też się stało - któregoś dnia przyjechał i przygarnął małe serduszko… Przygarnął do swojego domku, do podusi, na łóżku i co najbardziej wzruszające - do serduszka. I tak szli przez kilka lat ramię w ramię, łapka w łapkę…?

Niestety, któregoś dnia okazało się, że Pan, którego tak bardzo kochała, bardzo poważnie zachorował. Po niedługim czasie zmarł, zostawiając ją samą… Znów samą... ☹️  Najbliższa rodzina starała się zapewnić psince domek, lecz niestety warunki i życie zweryfikowały wiele rzeczy. Kilka dni temu opiekunka psinki ze smutkiem i łzami odezwała się do nas z prośbą, czy byśmy nie pomogli znaleźć dobry domek dla suni… 

Oczywiście że się zgodziliśmy, ponieważ zdajemy sobie sprawę z tego że życie pisze różne scenariusze. My nie oceniamy i prosimy o nieocenianie sytuacji. Dzisiaj trafiła do nas psinka o cudnym imieniu Kokunia… Psi mix w typie westa, który szuka swojego miejsca na ziemi.

Kokunia zbiera pieniążki na jedzonko, weta oraz na opłacenie hoteliku, który będzie się nią opiekować do czasu adopcji.