Czy to koniec Milusiowa?

Wsparło 161 osób
3 066 zł (4,38%)
Brakuje jeszcze 66 934 zł
Adopcje

Rozpoczęcie: 26 Maja 2025

Zakończenie: 31 Sierpnia 2025

Godzina: 23:59

Milusiowo to nie tylko azyl, to dom koni, którym kiedyś człowiek odebrał wszystko: wolność, zdrowie i godność.

Bite i głodzone, zdradzone przez tych którym ufały. Kiedyś w ich oczach można było ujrzeć tylko strach, dziś znajdziecie w nich nadzieję, miłość i zaufanie.

Foto. Arturek, tuż po uratowaniu

Foto: Mobiś i wolontariuszki

Foto: 3- letni Armani ze swoim "adopcyjnym tatą" 

Foto: Pielgrzymka świętuje swoje urodziny w towarzystwie "taty" i najlepszego przyjaciela Colorka

Trafiły do nas gdy świat już ich nie chciał, uratowane dosłownie znad krawędzi, wyrwane z objęć śmierci w rzeźni, dziś mogą stracić wszystko.

Foto: Klapuś, uratowany ze Skaryszewa, bezpieczny w swoim domku

Koszty utrzymania azylu są ogromne, miesięcznie przeznaczamy ok. 23 tys. na opiekę nad naszymi końmi.

Foto: Eryczek - zabieg stomatologiczny

Foto: transport słomy i siana zakupiony dzięki ludziom o wielkich sercach.

Codziennie robimy wszystko, żeby zapewnić im pełne brzuszki, zapewniamy im opiekę weterynarza, kowala, stomatologa. Każdy dzień to walka, bardzo nierówna walka, gdzie z góry jesteśmy na przegranej pozycji, chyba że... właśnie jedyną nadzieją jesteście Wy, drodzy darczyńcy.

Foto: wizyta kowala, Marusia

Foto: Staruszka Gienia ma problemy, żeby się podnieść, wspomagamy ją terapią derką magnetyczną, zdjęcie poniżej.

Dziś nasza końska przystań chwieje się w posadach, dom naszych koni jest zagrożony a my nie możemy znieść myśli, że to stado straci swoją oazę, bezpieczeństwo a przede wszystkim straci swoją rodzinę.

Co stanie się z Marusią, która w swoim życiu zaznała tyle bólu i głodu, że nie dźwignąłby tego żaden człowiek? Z Gienią, która niegdyś jako koń sportowy odnosiła sukcesy, ale złamanie nogi zakończyło jej karierę, a człowiek zafundował bilet w jedną stronę wprost to rzeźni? Czy mała Arwenka, która do rzeźni trafiła będąc w ciąży znowu będzie musiała drżeć o życie swoje i swojego synka Frodko?

Foto: Arwenka ze swoim synkiem, Frodo

Foto: śpiący Frodko

Nie prosimy o litość, prosimy o ratunek, usłyszcie błagalny głos nasz i naszych koni, każda złotówka, każde udostępnienie czy dobre słowo, to cegiełka w murze, który chroni nasze konie przed złem.

Foto: Gaja, Dusio, Gizmo i Gwiazdka

Prosimy pomóż nam pokazać, że ludzie potrafią być dobrzy, przecież prawdziwa miłość do koni to nie tylko podziwianie ich urody, ona zaczyna się tam, gdzie pojawia się troska.

Foto: Eryczek i zabieg światłem

Foto: jednooki Dusio, który stał zamknięty w ciemnej tuczarni, Arwenka i Frodo

Foto: Marusia ze swoją "adopcyjną mamą"

Błagamy w imieniu swoim i tych które nie potrafią mówić, ale czują dużo mocniej niż każdy z nas, błagamy w imieniu naszych Milusi, nie zostawiajcie nas w tak trudnym czasie.

Pomogli

Ładuję...

Organizator
1 aktualna zbiórka
2 zakończone zbiórki