Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kotek przez trzy dni płakał i prosił o pomoc, uwięziony pod kratami w okienku piwnicznym. Ktoś przyniósł mu trochę suchej karmy, ktoś nalał do plastikowego pojemnika wodę. Nikt nie pomyślał, że kotek nie może ruszyć się z miejsca, bo jest połamany.
Otrzymaliśmy informację o kotku na telefon interwencyjny. Gdy przyjechaliśmy na miejsce, kotek był tak wycieńczony bólem, że nie potrafił się podnieść. A jego płacz był przeraźliwy i rozdzierał powietrze. Jedna z inspektorek wcisnęła się przez kraty i wyciągnęła kotka. Kotek wtulił się w jej ramiona i ucichł. Tak jakby ręce człowieka uleczy cały ból, jakby wszystko ustąpiło wraz z przytuleniem. Wiedzieliśmy już, że kotek jest domowy, miły i grzeczny. Wiedzieliśmy, że ufa człowiekowi.
Dlaczego nikt go nie szukał? Dlaczego?
U weterynarza okazało się, że kotek ma zlamaną łapkę. Oddaje mocz i kał z krwią. Kotek ma obrażenia wewnętrzne.
Został w lecznicy. Operacja, leczenie, rekonwalescencja.
Mimo poszukiwań wlaściciela, ten wspaniały, lgnący do ręki kotek został sam. Nikt go nie szuka. Ale ma nas. My damy mu dom, tylko ta operacja, leczenie i rekonwalescencja, to dla nas ogromne koszty.
Pomóż! Prosimy! Pomóż!
Ładuję...