Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Daisy prześlicznie dziękuje Wam za pomoc :) Koteczka jest gotowa do adopcji i rozgląda się za swoim dommkiem :)
Mam jakieś 8 miesięcy, naprawdę jestem jeszcze kocim dzieckiem, wcale nie chcę być mamą… Ciocie mówią, że można jeszcze ten problem rozwiązać i ja się bardzo cieszę, bo nie wyobrażam sobie teraz wychowywania małych kotków, sama jeszcze mała jestem…
Nie umiem Wam nawet powiedzieć, dlaczego ludzie, u których mieszkałam, już mnie nie chcieli. Może dlatego, że urosłam i nie jestem już puchatą kuleczką, a może po prostu im się znudziłam. Ja Was naprawdę zapewniam, że to nie przez mój charakter, ja kocham wszystkich ludzi, fakt, że lubię czasem pomiauczeć, wiecie tak sobie porozmawiać z ludźmi. Nie umiem jednak ani syczeć, ani drapać, uwielbiam przytulanie i noszenie na rękach, mogę pół dnia spędzić, leżąc tuż obok człowieka, a drugie pół to spędzam na jedzeniu i zabawie. Jestem w takim wieku, że jeszcze rosnę i dużo jem i chętnie się bawię. Ja tam zupełnie z własnej woli nigdy bym się na kocięta nie zdecydowała, tak po prostu wyszło, że ludzie mnie zostawili na ulicy no i stało się…
Te pierwsze dni na ulicy były straszne. Na początku niby było przez kilka godzin ciekawie, ale potem chciałam pójść do domu, żeby coś zjeść i się zdrzemnąć. Tylko nie mogłam trafić, nie wiedziałam, gdzie ja właściwie mieszkam. Chodziłam po ulicy, zaczepiałam ludzi i prosiłam o pomoc. Miałam i tak sporo szczęścia, bo zobaczyła mnie miła Pani i dała jeść i pić. Chodziłam pod dom tej Pani regularnie, a ona regularnie dawała mi jedzonko. Zajęło kilka tygodni, zanim zrozumiała, że ja nie wracam po jedzeniu do domu, tylko śpię sobie niedaleko, przy innym budynku. Wtedy szybko znalazła ciocie i tak się tutaj znalazłam. Lekarz dla kotków pomacała mi brzuszek, zrobiła badania i powiedziała, że jeśli problemu nie rozwiążemy, to urodzę za jakiś miesiąc małe kotki. Ja naprawdę chcę mieć takie życie jak inne koteczki w moim wieku, chcę mieć prawdziwy domek, chcę się bawić i dorastać…
Daisy jest drobniutką mniej więcej 8-miesięczną kotką, ewidentnie kotkiem domowym. Kocha ludzi, uwielbia każdą formę zainteresowania, w gabinecie u weterynarza jest bardzo grzeczna i cały czas chce się przytulać. Niestety trafiła do nas w ciąży i zabieg sterylizacji, żeby zminimalizować ryzyko, musimy przeprowadzić natychmiast. Wiemy niestety, jak kończą się ciąże u tak młodych kotek, często kocięta rodzą się z wadami, albo nie przeżywają porodu i bywa też tak, że za słaba matka nie ma mleka. Po zabiegu Daisy musi spędzić minimum tydzień w lecznicy, potem musimy ją odrobaczyć, zaszczepić, zrobić badania. Naprawdę wszystko, co mieliśmy, wydaliśmy na odpchlenie, zdjęcie RTG i oględziny malutkiej. Przepięknie prosimy Was o pomoc, nie mamy jak zapłacić za przygotowanie malutkiej Daisy do adopcji.
Ładuję...