Sahara, kotka uratowana z ulicy, potrzebuje leczenia

Sahara jest delikatną, około sześcioletnią kotką, której los nie oszczędził cierpienia. Została znaleziona na ulicy, wychudzona, wycieńczona, chora i bezbronna. Kiedy trafiła pod naszą opiekę, świerzb był już na tyle zaawansowany, że spowodował u niej trwały zanik słuchu. W domu tymczasowym zaczęła szybko dochodzić do siebie. Odzyskała wiarę w człowieka. Z wycofanego, przerażonego stworzenia, stała się kotkiem towarzyszącym, pragnącym bliskości i ciepła.

Niestety, w drodze do znalezienia spokoju i i wymarzonego stałego domku pojawiły się kolejne trudności. Sahara miała zostać poddana sterylizacji, ale przed zabiegiem okazało się, że ma niepokojące zmiany na sutku. Zabieg musiał zostać odroczony do czasu przebadania jej na obecność nowotworu. Najgorszy scenariusz został wykluczony, ale nie pozwoliło nam to jeszcze odetchnąć z ulgą. Znalezione zmiany to rak, jednak wszystko wskazuje na to, że nie są to jego przerzuty, więc istnieje duża szansa, że mastektomia pomoże nam skutecznie wyleczyć nowotwór i w końcu wysterylizować kotkę.

Zdrowie Saharki jest dla nas najważniejsze, ale potrzebujemy pomocy finansowej w zapewnieniu jej odpowiedniej opieki weterynaryjnej. Kolejne badania, prześwietlenie, czekające nas jeszcze dwa zabiegi, są dla naszej fundacji ogromnym obciążeniem finansowym, z którym będzie nam ciężko sobie poradzić. Koszty czekającej na Saharę operacji przerastają na ten moment nasze fundusze. Musimy jak najszybciej uzbierać 500 zł na rosnący w lecznicy rachunek.

Czy pomożecie nam zgromadzić tę kwotę? W imieniu własnym i Saharki prosimy o pomoc w wyleczeniu jej, aby miała szansę dożyć szczęśliwej starości w cudownym własnym domu, który w końcu dla niej znajdziemy.