Kocięta z altanki i pierwsze mrozy w ich życiu spędzone na zewnątrz

Zgłoszono nam kocią rodzinkę. Kotkę i troje kociaków. Koty mieszkały w altance. Musiały się urodzić jeszcze jesienią, niestety, to najgorszy z możliwych terminów dla kotów...

Postanowiłyśmy pomóc kociej rodzinie. Wiadomo, czym grozi przebywanie w tak niskiej temperaturze, takim maluchom - kocim katarem.

Po kilku próbach, udało się złapać całą kocią rodzinkę. Wszyscy trafili do przychodni weterynaryjnej. Maluchy zostały przebadane, osłuchane. Okazało się, że mają w sobie tonę pasożytów, rozpoczęto więc odrobaczanie. 

Przed malcami jeszcze dwukrotne szczepienie, testy na choroby zakaźne fiv i felv. Założenie książeczek zdrowia.

Kocią mamę czeka natomiast sterylizacja, a potem podobnie, również szczepienie.

Kocia rodzinka mieszka, póki co, w przychodni, co generuje koszty. Niestety, dopóki są leczone i przyjmują leki na odrobaczenie, będą jeszcze tam mieszkać.

Udało nam się całą czwórkę uchronić przez bezdomnością. Teraz potrzebujemy Twojej pomocy, aby opłacić ich utrzymanie i niezbędne zabiegi.