Kocia rodzinka prosi o wsparcie! Podarujmy im nowe życie!

Pod koniec 2021 roku starsza pani mieszkająca nieopodal parku przygarnęła błąkającego się koło domu kota. Miał wyraźne oznaki kociego kataru i mocno zainfekowane chorobą oko. U weterynarza kot okazał się kotka i na dodatek ciężarną.

Oka nie udało się uratować, a z szóstki urodzonych kociąt zostało dwoje. Kocia rodzina zamieszkała pod dachem swojej karmicielki. Do rodziny dołączyła także inna młoda koteczka błąkająca się pod domem. Obie kocice zostały wykastrowane przez karmicielkę.

Kobieta skontaktowała się niedawno z naszą fundacją, pytając o możliwość wsparcia w wyżywieniu kotów. Sama jest na emeryturze i żyje bardzo skromnie, mając pod opieką także swojego psa. Na miejscu okazało się, że koty wymagają pilnej interwencji weterynaryjnej z powodu przewlekłych biegunek. Dostają antybiotyki, leki przeciwzapalne i kroplówki. Koteczki mają stan zapalny spojówek. Ich uszy także wymagają leczenia. Niestety w trakcie testów okazało się, że najprawdopodobniej jedna z koteczek jest nosicielem wirusa FIV. Musimy powtórzyć ten test PRC, by potwierdzić lub wykluczyć wstępną diagnozę.

W chwili obecnej koty są zabezpieczone weterynaryjnie, mają karmę, żwirek i leki podawane przez karmicielkę. Docelowo cała czwórka kotów ma trafić do naszej minikociarni z powodu nagłego pogorszenia się stanu zdrowia ich opiekunki. Tymczasem gorąco prosimy Was o wparcie w opiece nad nimi. Za nami już kilkanaście wizyt weterynaryjnych, badania krwi, USG, leczenie biegunki, oczu, świerzbowca…

A jeszcze wiele wydatków przed nami. Podarujcie nam datek, a my zrobimy wszystko by koty były zdrowe, zaopiekowane, a z czasem by znalazły kochające domy.