Pchły zjadają ją żywcem! Koci maluszek walczy, bez naszej pomocy straci nie tylko wzrok ale i życie. Pomocy!

Od kilku miesięcy nasze zbiorki stoją, tym samym nie jesteśmy w stanie opłacić wykonanych czynności weterynaryjnych w przychodniach. Podjęliśmy smutną decyzję o dalszym niezadłużaniu się, dopóki nie uregulujemy zaległości, czego efektem jest brak nowych podopiecznych, ale... Tym razem nie mogliśmy odmówić.

Maleńka, bardzo chora koteczka znaleziona na budowie, schowana w rurach wodociągowych. Bez matki, sama, przeraźliwie płacząca. Dokarmiana przez budowlańców, którzy nie mają pojęcia, skąd się tam wzięła. Na szczęście znalazła się dobra duszyczka, którą los maluszka zaniepokoił i odezwała się do nas.

Maleńka ma około 7 tygodni, choruje na koci katar (herpeswirus) pchlich, która doprowadziła do anemii.

Bez odpowiedniego leczenia i opieki może stracić nie tylko oczy, ale i życie. Malutka jest po pierwszej wizycie.

Wykonano testy diagnostyczne w kierunku chorób zakaźnych (panleukopenia, koronawiroza, giardioza).

Na szczęście wszystkie testy były ujemne, co dało nam wiatru w żagle, aby walczyć o nią i wprowadzić leczenie.

Tylko dzisiejsze badania, leki i testy kosztowały około 350 zł, a to dopiero początek...

Czeka ją długotrwałe i intensywne leczenie ogólne i miejscowe oczu. Maluszek potrzebuje też dobrej jakości karmy dla osesków, preparatu mlekozastępczego i suplementów.

Walczymy o zdrowie i życie tej uroczej kruszynki. Prosimy wszystkie dobre serduszka o pomoc finansową.