Anaplazmoza, bolerioza, babeszjoza - to kwestia czasu. Kubuś po kilku tygodniach w lesie walczy o zdrowie i życie. Błagamy o pomoc!

Zbiórka zakończona
Wsparło 31 osób
1 379 zł (68,95%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 22 Maja 2020

Zakończenie: 2 Lutego 2022

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Czasem chce się wyć z bezsilności. 

Już nie raz mówimy, że oddamy obecne psy i dajemy sobie spokój, bo już nie mamy siły, nie dajemy rady psychicznie. Serce boli za każdym razem, gdy już nie mamy naprawdę jak zabrać, co wymyślić. I kolejny raz widzimy post z prośbą o pomoc... Kudłatek w potrzebie, a kudłatki są bardzo blisko naszych serc (choć w większości to zwykle, gładkie kundelki pod opieką).

Nawiązaliśmy kontakt z panem, który dał post. 

Pan mówił, że psiak dziki, przerażony, nie da się złapać... Cóż, pojechaliśmy z klatka łapka, psa nie było. Wokół lasy, pola, łąki. Klatka rozstawiona, poszliśmy szukać, żeby zorientować się, czy gdzieś może nie ma biedactwa. I leży coś pod drzewem, podchodzimy bliżej i to coś zaczyna szczekać! Nie jest dzikie. Puszka z pysznym jedzeniem to wspaniała przynęta. 

Psiak sam przychodzi i.... daje się wziąć na ręce! Kleszczy cała masa. Morfologia wskazuje na anemię, test wykazał anaplazmozę oraz boleriozę, a babeszjoza to kwestia czasu. Zostały podane leki na miejscu oraz do domu. Przed nami długa walka. Psiak jestt słaby, biedny... Musimy dać radę! 

Od nas dostał imię - Kubuś! Przed Kubusiem długie i kosztowne leczenie, błagamy o pomoc. Po prostu błagamy...

Pomogli

Ładuję...

Wsparło 31 osób
1 379 zł (68,95%)
Adopcje