Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kuka jest cała i zdrowa, mieszka na terenie swojego przedsiębiorstwa. Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli nam ją uratować.
Kuka to psinka, która od zawsze mieszkała na terenie ogromnego komisu samochodowego. Nikomu nie wadziła, ludzi traktowała z dużą rezerwą, nie ufała, nigdy zbyt blisko nie podchodziła ani też nie pozwala podejść do siebie. Uciekała, gdy ktoś zjawił się bliżej niż w promieniu 5 metrów. Jakiś czas temu pracownicy komisu zauważyli, że sunia ma dziwną ranę na jednym boku.
Spróbowali złapać Kukę, ale nie udało im się to, więc po kilku nieudanych próbach wezwali wolontariuszy, którzy z odpowiednim sprzętem udali się na odłów. Było naprawdę ciężko, ale po kilku godzinach się udało. Wycieńczony pies zwyczajnie się poddał... A może Kuka po prostu zrozumiała, że chcemy jej pomóc?
Wolontariusze przewieźli nieufną psinkę do lecznicy, gdzie weterynarze przemyli ranę. Jak się okazało, wcale nie była to rana a duży guz, który pękł i zaczął ropieć. Prawdopodobnie jest to złośliwa forma, ale dokładną odpowiedź będziemy mieć, gdy otrzymamy wyniki badania histopatologicznego. Guz został usunięty. Próbki tkanek wysłane do laboratorium. Teraz pozostaje nam tylko czekać... To oczekiwanie jest chyba najgorsze, bo to taki moment, kiedy nic więcej nie możemy już zrobić.
Od wyników z laboratorium zależy dalsze leczenie suni. Mamy nadzieję, że strach ma wielkie oczy i obejdzie się bez chemii i innych tego typu paskudztw... Póki co otwieramy zbiórkę na dotychczasowe leczenie Kuki. Kontynuacja leczenia będzie na pewno, a jej rozmach będzie zależał od wyników. Pomożecie? Pamiętajcie, liczy się każda złotówka!
Do przedstawicielstwa naszej fundacji zgłosili się wolontariusze z Zaporoża z prośbą o wsparcie finansowe w leczeniu pieska.
Ładuję...