Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Nigdy nie jest dobry czas na pożegnania.
Kuli pobiegła za tęczowy most. Była z nami bardzo krótko.
Pisaliśmy o niej na początku września i zakładaliśmy zbiórkę na jej leczenie, a teraz już jej nie ma.
Lekarze walczyli o jej zdrowie, choć od początku rokowania były bardzo ostrożne ze względu na stan nerek, ale sami wiecie że w takich sytuacjach jedyne co można zrobić to próbować pomóc, a gdy już jest źle to pozwolić odejść ...
Żegnaj Kuli. Tak nam przykro, że przegrałaś w tej walce
Tym bardziej, że czekało na Ciebie bezpieczne miejsce i ludzie ...
Dziękujemy Wam wszystkim za pomoc dla koteczki!
Kuli to około 4-letnia kotka, która potrzebowała pomocy, o którą i my w jej i w naszym imieniu bardzo Was prosimy. Kotka prawdopodobnie została wyrzucona z domu albo się komuś zgubiła. Jak wyglądało jej życie, zanim do nas trafiła tego niestety nam nie powie...
Kuli jak wiele innych kotów po prostu zaczęła się pojawiać w ogrodzie u pewnych dobrych ludzi. Zwrócili uwagę, że koteczka jest bardzo chuda i ma dziwnego guza na pysku. Ponieważ jest bardzo przymilna to bez problemu została złapana i przekazana wolontariuszce.
Kuli doskonale czuje się w domu. Może parę godzin siedzieć na kolanach, mruczeć i się przytulać.
Niestety po wizycie u weterynarza bardzo się zmartwiliśmy, bo Kuli ma anemię i kiepskie wyniki nerek. Coś się wydarzyło w jej życiu, co doprowadziło tę przemiłą kotkę do takiego stanu. Kuli oprócz złych wyników również kuleje... i nie wiemy jeszcze, czy jest to efekt potrącenia kotki przez samochód, czy też objaw neurologiczny jakiejś choroby.
W tej chwili najważniejsze jest ustabilizowanie jej stanu. Kotusia dostaje żelazo, dostaje też witaminę B 12 i EPO. To na podniesienie wyników czerwonych krwinek. Oraz codziennie dostaje kroplówki, żeby trochę przepłukać nerki i zobaczyć co będzie się działo i czy ich stan się poprawia. I oczywiście dostaje też antybiotyk. Wszystko bardzo dzielnie znosi. Gorzej z jej apetytem...
Trzeba się bardzo starać, żeby ją zachęcić do jedzenia i odrobina fantazji też jest potrzebna. Bo jednego dnia Kuli chętnie je saszetki z jagnięciną, a drugiego z łososiem. Albo zje całą miskę mięska. A jak ją najdzie ochota to i coś innego. I tak codziennie trzeba mieć nowe pomysły, żeby zachęcić to chucherko do jedzenia.
Kuli mimo wszystko ma ogromną chęć do życia. Jest też bardzo ciekawska. Gdy się lepiej czuje lubi posiedzieć na parapecie i patrzy co dzieje się w ogrodzie.
Kotka musi mieć co tydzień robione badania krwi ze względu na stan swojego zdrowia i konieczność monitorowania wyników. Znosi to wszystko z wielką cierpliwością jakby widziała, że Ci wszyscy ludzie chcą jej pomóc...
Kroplówki, EPO, antybiotyki, badania... Sami wiecie, jak drogie może być leczenie chorego zwierzaka. Bardzo prosimy o wsparcie w zbiórce Kuli! Razem możemy odmienić jej los! Za każdą wpłatę na pomoc dla koteczki bardzo dziękujemy!
Ładuję...
