Na sanację bezdomnego Węgielka

Życie Węgielka nie było zbyt szczęśliwe.

Psiak od szczeniaka mieszkał na posesji z kilkunastoma innymi psami, które bez kontroli mnożyły się ze sobą oraz walczyły o przetrwanie. Gdy ich "opiekun" zmarł, a dokarmianie zdziczałych psiaków przejęli sąsiedzi, razem z inną organizacją udało się zabrać psiaki z tego niefajnego miejsca.

Tak rozpoczęła się tułaczka Węgielka. Najpierw trafił do schroniska w Józefowie. Otrzymał potrzebną profilaktykę, został wykastrowany, zaszczepiony. Ku naszemu zachwytowi znalazł dom. Mieliśmy nadzieję, że ma kochającą rodzinę już na zawsze i przykre rzeczy już za nim.

Niestety, Węgielek po 3 latach został zwrócony z adopcji. Jego charakter i zachowanie przestały pasować do trybu życia opiekunów. Znowu psiaka zawiódł człowiek.

Teraz Węgielek to już staruszek. Ma na pewno ponad 10 lat. Mieszka w domu tymczasowym, gdzie otrzymuje najlepszą możliwą opiekę. Zżył się już z opiekunką i psią koleżanką, ale niestety Węgielek nie wie, że to tylko na chwilę - nie może zostać tam na zawsze, nadal szukamy mu domu do końca życia. Zakładamy tę zbiórkę, bo Węgielek potrzebuje sanacji pyszczka. Nagromadzony przez lata kamień nazębny doprowadził do zapalenia dziąseł i powoduje ból. Zabieg jest zaplanowany na 17 grudnia.

Jeśli kwota zbiórki przekroczy koszty zabiegu, resztę środków przeznaczymy na iniekcje lekiem Librela. Węgielek przyjmuje je regularnie, inaczej boli go kręgosłup. Dziękujemy!