Kości przebiły mu skórę - 3 tygodnie cierpiał na oczach ludzi

Zbiórka zakończona
Wsparły 132 osoby
2 900 zł (100%)

Rozpoczęcie: 8 Marca 2018

Zakończenie: 1 Maja 2018

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Złamanie otwarte, ból, cierpienie i ogromna wola życia, która pozwoliła z tym wszystkim przetrwać - to w skrócie historia Łapka.

Przypadkowa spacerowiczka zauważyła w zimowy poranek zwierzęta w dzikim siedlisku. Głodne i mokre. Koty, pies, kury i gęsi. Wróciła do nich z jedzeniem. Trzęsły się z zimna i jadły, jadły, jadły, jadły. W pewnym momencie do stada próbował dołączyć rudy kot. Zmarznięty, również bardzo głodny, do tego przerażony. Bał się nawet kur! Bardzo kulał.

Jego nóżka wyglądała dramatycznie!!! Kości na wierzchu, rana ogromna i zapaprana. Złamanie otwarte! Skóra cierpnie na samą myśl o bólu, jaki odczuwał zwierzak. Potrzebna pomoc - pomyślała Pani - i próbowała uzyskać ją w gminie. Twardo stanęła do batalii o ulżenie kotu w cierpieniu. Jednak w tej gminie kotów się nie leczy! Pani była nieugięta. Załatwiono hycla, ale w efekcie i tak pojechały wolontariuszki PKDT.

Nie można było czekać, hyclowi nie udało się kota odłowić. Dziewczyny zareagowały błyskawicznie – wbrew rozsądkowi, bo ilość podopiecznych i sytuacja finansowa jest straszna. Mimo to popędziły po kota. Bardzo cierpiał!

Złapany kociak nie walczył w klatce - nie mógł. Brak sił i ogromne fizyczne cierpienie. Trafił do weterynarzy.. Był kotem bezimiennym. Dziewczyny nazwały go Łapkiem. Jest spokojnym, łagodnym zwierzakiem. Przyjmuje wdzięcznie pomoc. Spogląda człowiekowi w oczy. Serce pęka, widać w nich straszne cierpienie. Z zebranych informacji wynika, że Łapek chodził z uszkodzoną, złamaną na pół nogą około 3 tygodnie. 3 długie tygodnie strasznego bólu i niewyobrażalnej męki. Ludzie mijali go i szli dalej! Ledwo poruszający się, przerażony kociak nie obchodził nikogo.

Kto mu to zrobił? Najprawdopodobniej człowiek i zastawiane w okolicy przez kłusowników wnyki! Łapek, chcąc się wyswobodzić z pułapki, prawie oderwał sobie nogę. Jest dokumentnie pogruchotana. Oszczędzimy Wam szczegółowego opisu. Straszne! Nie sposób sobie wyobrazić całego dramatu i cichego kociego cierpienia. Bezduszności ludzi, którzy go widzieli i zostawiali samemu sobie.

Łapy nie da się uratować. Konieczna jest amputacja. Można jednak (trzeba!) ratować kota. Jeszcze chwilę a umarłby z powodu zakażenia lub wycieńczenia. Nie ma funduszy. Brakuje środków, by opłacić operację i opiekę wetów. Bardzo prosimy o wsparcie.

Łapek może żyć, błagamy o pomoc dla niego!

Organizator
0 aktualnych zbiórek
681 zakończonych zbiórek
Wsparły 132 osoby
2 900 zł (100%)