Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Maruda od czasu założenia zbiórki, marudzi u nas. Znalazł swoje miejsce na starość i mamy nadzieję, że jeszcze długo z nami będzie. Dziękujemy Państwu za pomoc w opłaceniu leczenia Marudy.
Dotąd wolnożyjący, zawadiacki czarnuszek z osiedla z centrum miasta, dokarmiany był przez mieszkańców. Kotek trafił do nas 21.07 z rozszarpaną łapką, jeszcze z odłamanym zębem. Mały zawadiaka - jak patrzy mu z wyleczonych właśnie pięknych oczu - musiał wiele przejść w swoim życiu: w momencie przyniesienia do lecznicy poza otwartą raną łapki, miał inne stare rany na ciele, z oczu lała się ropa, miał nadęty brzuch, połamane ząbki i bolesne nadżerki na dziąsłach.
Wdrożyliśmy leczenie oczu i ząbków, rana codziennie jest opatrywana, przeprowadzone zostały testy - FCoV i FeLV dały wynik ujemny, niestety FIV jest dodatni, stąd pewnie te wszystkie objawy. Maruda ma już wyleczone oczy, dziąsła i ząbki są w trakcie, rana łapki na razie słabo się goi, ale walczymy dalej. Tylko kotek, jako niestety nosiciel FIV z charakterystycznymi już objawami, nie będzie mógł wrócić do dotychczasowego środowiska – dom tymczasowy się nie znalazł i w najbliższych dniach trafi do naszego Hospicjum, aby już do końca mógł być leczony, bez ciągłego leczenia przy tej chorobie powoli umierałby w bólu, nie wspominając już o narażaniu na chorobę innych kotów środowiskowych.
Prosimy Was o wsparcie zbiórki na opłacenie dotychczasowego leczenia Marudy i na jego dalsze leczenie u nas. Całe dotychczasowe życie spędził na ulicy, niech chociaż w chorobie będzie pod stałą opieką, bezpieczny i bez bólu. Każdy, kto miał kota z FIV wie, jak ciężka to choroba i jak potrzeba zwierzęciu spokoju.
Prosimy o wsparcie dla naszego kolejnego podopiecznego.
Z góry dziękuję. Jacek.
Tekst - Pani Dominika. Już samo napisanie tekstu zbiórki jest dla nas ogromną pomocą.
Ładuję...