Na ratunek przewlekle chorym zwierzakom ze schroniska w Mysłowicach

Zbiórka zakończona
Wsparło 219 osób
3 284 zł (65,68%)

Rozpoczęcie: 30 Lipca 2018

Zakończenie: 30 Października 2018

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Zbiórka na specjalistyczną opiekę weterynaryjną zwierząt w schronisku w Mysłowicach. Po raz kolejny zmuszeni jesteśmy prosić Was o pomoc. W naszym schronisku zwierzęta chorują. Pomyślicie, jak w każdym. Tylko nie w każdym te zwierzęta diagnozują i leczą.

A co jeśli pies czy kot wymaga dodatkowych badań, diagnostyki, leczenia? Gdy ewidentnie widać, że cierpi i potrzebuje natychmiastowej pomocy weterynaryjnej? Mamy na to nie reagować? A prawda jest taka, że ludzie najczęściej pozbywają się zwierząt starych, schorowanych, na których specjalistyczne leczenie potrzeba naprawdę sporych środków. Musimy sobie jakoś radzić, bo na cierpienie tych bezbronnych bezczynnie patrzeć nie potrafimy. Dlatego postanowiliśmy założyć tę zbiórkę i prosić Was o pomoc finansową. Pieniądze niestety z nieba nie lecą, a diagnozować i leczyć musimy.

Każde zwierzę, które wymaga pomocy weterynaryjnej, taką pomoc u nas dostaje. Począwszy od leczenia zwykłej biegunki, skończywszy na specjalistycznej diagnostyce takiej jak np. konsultacje neurologiczne czy okulistyczne. I o ile na biegunki można szybko i łatwo coś zaradzić, o tyle choroby przewlekłe, które wymagają specjalistycznych konsultacji, spędzają nam sen z powiek. Zwierzęta wymagają wielu badań i konsultacji u lekarzy specjalistów, Ci z kolei przepisują drogie leki. A za to wszystko przecież musimy zapłacić. Zapewne wielu z Was borykało się z chorobami swoich pupili i sami wiecie ile to może kosztować. A my nie mamy jednego takiego przypadku, tylko często kilka, które w tym samym czasie potrzebują pomocy.

Mamy wybierać i zastanawiać się, który zwierzak jeszcze może poczekać? A wszyscy dobrze wiemy, że liczy się czas i najlepsze efekty przynosi szybka diagnostyka i wdrożenie leczenia.

W naszym schronisku mamy już 20 zwierząt zdiagnozowanych, które na stałe przyjmują leki. Oprócz tego są psiaki, które wymagają zdiagnozowania lub są w trakcie tej diagnostyki. Są też koty, w tym większość to małe kocięta, które przychodzą do nas z kocim katarem, a leczenie każdego kociaka jest procesem żmudnym i długotrwałym. Aktualnie najbardziej potrzebujące są psiaki: Bill, Bosman, Fred, Fido, Leks i Albin oraz kot Benedykt. Poniżej przedstawimy Wam po krótce ich problemy.

Bill to owczarek niemiecki, który ma problemy z chodzeniem. Każdy dzień to strach przed tym, że nie będzie mógł się podnieść o własnych siłach – wtedy m będzie to oznaczało, że nie zdążyliśmy z pomocą. Wymaga konsultacji ortopedycznych i neurologicznych. Być może to stawy, być może kręgosłup, być może dysplazja - tego nie wiemy, ale musimy się dowiedzieć. Prawdopodobnie będzie wymagał rehabilitacji, a także podawania leków przeciwzapalnych i przeciwbólowych.

Bosmana spotkało wiele nieszczęść. Nie dość, że boli oczko, to jeszcze kręgosłup daje popalić. Ma w sobie sporo śrutu, z którym nie za wiele można zrobić, bo moglibyśmy jedynie tylko zaszkodzić. Ale na oczko i kręgosłup już coś poradzić możemy. Bosman był już u okulisty, który zdiagnozował u niego zespół suchego oka. Niestety dość zaawansowany - biedny musiał kawał czasu chodzić z tą nieleczoną dolegliwością. Potrzebna jest na to droga maść, którą prawdopodobnie będzie musiał przyjmować do końca życia. Bez leczenia może stracić oczko i konieczne będzie usunięcie gałki ocznej. Z mkolei na całej długości kręgosłupa Bosmanek ma zmiany zapalno-zwyrodnieniowe. Zmian tych nie da się wyleczyć ani zatrzymać, ale mmożna ulżyć mu w bólu, stąd też chłopak potrzebuje leków przeciwzapalnych i mprzeciwbólowych.

Fred i jego kręgosłup również spędza nam sen z powiek. Podobnie jak Bosman, ma zdiagnozowane zmiany zapalano-zwyrodnieniowe. Przyjmuje bardzo drogie leki przeciwzapalne i przeciwbólowe. Fred tak bardzo cieszy się ze spaceru z wolontariuszami i czasem z nimi spędzonym. A jak tu się cieszyć, gdy zaczyna boleć? Dlatego tak ważne jest ulżenie mu w bólu, by mógł normalnie funkcjonować.

Leksa również los nie oszczędził. Ma chore serduszko – zwyrodnienie i niedomykalność zastawki mitralnej. Boimy się, że bez odpowiednich leków i badań kontrolnych, któregoś dnia jego dobre serduszko przestanie bić. Ma również problemy z chodzeniem. I tutaj również musimy się dowiedzieć co jest powodem. Stawy, kręgosłup? Może jedno i drugie? To wyjaśnią nam konsultacje ortopedyczne i neurologiczne. Prawdopdobnie będzie potrzebował mrehabilitacji oraz leków przeciwzapalnych i przeciwbólowych.

Sami widzicie ile przed nami walki z chorobami naszych podopiecznych. Z mdnia na dzień zwierząt przybywa, a tych schorowanych niewielu chce madoptować. Dla każdego z tych zwierząt wielką tragedią jest samo porzucenie i trafienie do schroniska. Choroba tylko podwaja ich cierpienia. A kto ma im pomóc jak nie my? Dlatego bardzo Was prosimy o nawet najmniejsze wpłaty. Bez Was nie damy rady. Za każdą złotówkę będziemy niezmiernie wdzięczni. Tylko z Wami możemy ulżyć naszym podopiecznym w bólu i uchronić ich od cierpień. Bo patrzeć spokojnie na ten ból i cierpienie nie potrafimy...

Przykładowo wrzucamy fakturę tylko za jeden miesiąc:

Wsparło 219 osób
3 284 zł (65,68%)